Koniec procesu adwokata od "trumny na kółkach". Takiego wyroku domaga się prokuratura

natemat.pl 1 dzień temu
We wtorek zakończył się proces Pawła K., szerzej znanego jako "adwokat od trumny na kółkach". Wyrok zostanie ogłoszony 11 kwietnia. Prokurator żąda kary pozbawienia wolności. W wypadku zginęły dwie osoby.


Prokurator zażądał kary 5 lat więzienia oraz 10-letniego zakazu prowadzenia pojazdów dla adwokata z Łodzi, Pawła K., oskarżonego o spowodowanie wypadku, w którym zginęły dwie kobiety. Proces prawnika zakończył się przed Sądem Rejonowym w Olsztynie, a wyrok ma zostać ogłoszony 11 kwietnia, o czym informuje TVP Info.

Koniec procesu adwokata od "trumny na kółkach"


Oskarżony nie przyznał się do winy. W swojej mowie końcowej prokurator Arkadiusz Szulc z Prokuratury Okręgowej w Olsztynie podkreślił, iż miejsce wypadku jest szczególnie niebezpieczne z powodu zakrętu przed nim oraz ograniczenia prędkości do 70 km/h. Zgodnie z ustaleniami biegłych, zarówno pojazd oskarżonego, jak i samochody ofiar poruszały się z prędkością odpowiadającą temu limitowi.

Prokurator wskazał, iż do wypadku doszło, bo oskarżony nie koncentrował uwagi na obserwowaniu drogi. – Można mieć drogi, "napakowany w elektronikę samochód", ale to nie zwalnia kierowcy od uważnej jazdy – stwierdził, co cytuje portal telewizji.

Przypomnijmy: łódzki adwokat Paweł K. został oskarżony o spowodowanie śmiertelnego wypadku na trasie Stare Włóki – Jeziorany (woj. warmińsko-mazurskie) we wrześniu 2021 roku.

Z ustaleń śledczych wynikało, iż mercedes kierowany przez mecenasa zjechał na lewy pas i zderzył się czołowo z audi. Na miejscu zginęły dwie kobiety w wieku 53 i 67 lat, podróżujące drugim samochodem.

Szokujące opinie łódzkiego adwokata


Sprawa wzbudziła ogromne emocje w całej Polsce za sprawą słów Kozaneckiego, który niedługo po tragedii stwierdził, iż była to "konfrontacja bezpiecznego samochodu z trumną na kółkach".

Pamiętne słowa o "trumnie na kółkach" nie były jedyną aktywnością Pawła Kozaneckiego, która poruszyła opinię publiczną po tragicznym wypadku. Adwokat udzielał się bowiem w mediach społecznościowych, komentując sytuację bez wyraźnego poczuwania się do winy, a choćby prezentując talenty muzyczne. Na jednym z nagrań wspólnie z żoną rapował kawałek "Papuga". "Robię jak chcę (...) je**ć potwierdzaczy".

W kwietniu 2022 roku z Pawłem K. rozmawiał dziennikarz naTemat Mateusz Przyborowski. Mecenas żalił się, iż nikt nie przejmował się piekłem, które przeżył on i jego rodzina, mówił też o groźbach i życzeniach śmierci dla jego dziecka.

Zapytany, czy żałuje słów o "trumnie na kółkach", powiedział: – Oczywiście, iż tak. Gdy do mnie dotarło, iż fragment relacji został przez kogoś pobrany i udostępniony w sieci, iż został tak opacznie przez wiele osób odebrany, iż wreszcie bliscy ofiar wypadku, którzy na pewno byli w rozpaczy, usłyszeli te słowa... Umieściłem na Instagramie i Facebooku przeprosiny. Szczere przeprosiny, które oczywiście zostały wyśmiane.

Idź do oryginalnego materiału