Incydent opisał w sobotę "Głos Wielkopolski". Dziennikarz gazety ustalił, iż sprawca, czyli lekarz, miał uciec przed przybyciem policji.
Lekarz miał zaatakować ratownika medycznego
– Dotarła do mnie wiadomość o utarczce między lekarzem a ratownikiem. To temat bardzo wstydliwy – powiedział medium dr Szczepan Cofta, naczelny lekarz Szpitala Uniwersyteckiego przy ul. Przybyszewskiego 49.
– Nie spotkałem się z takim przypadkiem w ciągu 24 lat mojej pracy w szpitalu, odpowiedzialnego za kadrę medyczną. Policja rzeczywiście pojawiła się w szpitalu. Będzie prowadzone postępowanie wyjaśniające zaistniałą sytuację – dodał medyk.
Na miejscu pojawiła się policja, która będzie badać okoliczności zdarzenia. – Zobaczymy, czy osoba, której nietykalność miała zostać naruszona, zgłosi się na policję – powiedział "Głosowi Wielkopolskiemu" nadkom. Maciej Święcichowski z zespołu prasowego wielkopolskiej policji.
Z kolei z informacji przekazanych przez doktora Coftę wynika, iż "ratownik miał dokonane oględziny lekarskie".
Dużo poważniejsze zdarzenie miało miejsce w weekend na Mazowszu. Jak informowaliśmy, do tragicznych wydarzeń doszło w sobotę 25 stycznia w Siedlcach. Wieczorem ratownicy otrzymali zgłoszenie, by udzielić pomocy 57-latkowi. Podczas interwencji jeden z ratowników został ranny.
Ratownik z Mazowsza zmarł po ataku 57-latka z nożem
– Około godz. 18:30 ratownicy zostali wezwani do mieszkania przy ul. Sobieskiego. Na miejscu, w trakcie udzielania pomocy 57-latkowi, jeden z ratowników, 62-latek, został ranny w klatkę piersiową. Został przewieziony do szpitala, gdzie niestety zmarł. Drugi z ratowników został zraniony w nadgarstek. Sprawcą czynów był 57-latek, który prawdopodobnie sam wezwał i poprosił o pomoc medyczną – powiedziała w rozmowie z RMF FM podinsp. Katarzyna Kucharska, rzeczniczka komendanta wojewódzkiego policji w Radomiu.
Po przybyciu na miejsce policjanci zatrzymali napastnika. Został przewieziony do szpitala, gdzie otrzymał pomoc medyczną i pozostał pod nadzorem. Podano, iż 57-latek był pod wpływem alkoholu.
Tymczasem w niedzielę media podają nowe informacje o tym, kim jest sprawca.
– Mężczyzna ma obrażenia głowy i prawdopodobnie to w związku z tymi obrażeniami on sam sobie wezwał zespół ratownictwa. Przebywa w tej chwili w szpitalu. Jest poddawany badaniom i dopiero po tych badaniach zostanie podjęta przez lekarzy decyzja o możliwości jego przesłuchania – powiedziała "Faktowi" prok. Krystyna Gołąbek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Siedlcach. W mieszkaniu było kilka osób, trwała tam impreza. Tutaj opisaliśmy dalsze szczegóły.