Władze Korei Południowej ogłosiły, iż w obu silnikach samolotu linii Jeju Air, który rozbił się na lotnisku Muan, znaleziono kaczą krew i pióra. Do katastrofy maszyny doszło w grudniu, kiedy Boeing 737 uderzył w betonowy mur na końcu pasa startowego.
W grudniowej katastrofie zginęło 179 osób. Według wstępnych ustaleń doszło do niej na skutek awarii podwozia samolotu. Piloci próbowali wylądować na lotnisku Muan bez wysuniętych kół, ale manewr się nie powiódł.
Samolot uderzył w mur na końcu i stanął w płomieniach. Przetrwała jedynie tylna część maszyny.
Jak informuje Reuters, w sobotę koreańskie władze przekazały nowe informacje o katastrofie. W poniedziałek ma zostać opublikowany raport o przyczynach katastrofy.
Katastrofa Jeju Air w Korei. Nowe informacje
Podczas zapowiedzi raportu przedstawiciele władz przekazali, iż piloci boeinga Jeju Air zgłaszali sygnał alarmowy „mayday” z powodu zderzenia samolotu z ptakami. Wskazali również, iż w obu silnikach maszyny znaleziono kacze pióra i krew.
ZOBACZ: Katastrofa w Korei Południowej. Samolot wbił się w betonowy mur
Do katastrofy doszło 29 grudnia. Boeing 737-8AS leciał z Bangkoku, na pokładzie było 181 osób – 175 pasażerów i sześciu członków załogi. Z katastrofy na lotnisku Muan udało się uratować dwie osoby.
Ministerstwo Transportu Korei Południowej stwierdziło, iż jest to „najtragiczniejszy” wypadek z udziałem południowokoreańskiej linii lotniczej od prawie trzech dekad.
Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?
Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!