Wczoraj (29 grudnia) doszło do tragicznej katastrofy lotniczej na lotnisku w południowo-zachodniej Korei Południowej. Samolot pasażerski linii Jeju Air rozbił się podczas lądowania awaryjnego, uderzając w nasyp na końcu pasa startowego.
Katastrofa miała miejsce około godziny 9:00 czasu lokalnego w Muan (13:00 czasu Polskiego). Na pokładzie samolotu znajdowało się 181 osób, w tym 175 pasażerów i 6 członków załogi. Jak podaje lokalna straż pożarna, śmierć poniosło 179 osób. Jedynie dwóm członkom załogi udało się przeżyć.
Katastrofa ta jest najtragiczniejszym wypadkiem lotniczym w Korei Południowej od 1997 roku, kiedy to samolot Korean Airlines rozbił się na Guam, powodując śmierć 228 osób.
Przebieg zdarzenia i akcja ratunkowa
Według relacji medialnych, samolot Boeing 737-800 linii Jeju Air odbywał lot z Bangkoku do Muan. Na nagraniach z miejsca zdarzenia widać, jak maszyna sunie po pasie startowym z dużą prędkością, po czym uderza w nasyp ziemny i eksploduje. Ani przednie, ani tylne podwozie nie było widoczne na nagraniach, co sugeruje, iż nie zostało ono prawidłowo wysunięte.
Strażacy walczyli z płomieniami dzięki armatek wodnych, próbując opanować pożar wraku. Na miejscu znajdowały się porozrzucane części samolotu. W akcji ratunkowej uczestniczyło ponad 700 fynkcjonariuszy policji, wojska i straży przybrzeżnej.
– To była jedna z najtrudniejszych operacji, jakie prowadziliśmy – powiedział Lee Jeong-hyun, szef straży pożarnej w Muan
– Widok wraku i skala tragedii były przytłaczające – dodał.
Ofiary katastrofy obejmują 84 mężczyzn, 85 kobiet oraz 10 osób, których płci nie udało się zidentyfikować. Jedynymi ocalałymi są dwaj członkowie załogi – mężczyzna i kobieta.
Rodziny ofiar, zgromadzone na miejscu, oczekiwały na informacje, nie kryjąc swojego bólu i żalu.
– Nigdy nie myślałem, iż to będzie ostatni raz, gdy ją zobaczę – powiedział Boonchuay Duangmanee, ojciec jednej z tajlandzkich ofiar, cytowany przez Associated Press
– Ona myślała, iż wraca do domu, gdy próbowała się z nami skontaktować, wszystko było już stracone. Samolot musiał już się rozbić – dodał Jeon Je-Young, który stracił córkę w katastrofie
Korea Południowa ogłosiła miejsce katastrofy strefą specjalnej katastrofy, a pełniący obowiązki prezydenta Choi Sang-mok zobowiązał się do zapewnienia pełnego wsparcia rodzinom ofiar oraz przeprowadzenia szczegółowego dochodzenia. Władze mobilizują wszystkie dostępne zasoby, by poradzić sobie z konsekwencjami tragedii i zapobiec podobnym zdarzeniom w przyszłości.
– Skupimy wszystkie zasoby na działaniach ratunkowych i wsparciu dla ofiar – powiedział Choi w oficjalnym oświadczeniu
Przyczyny katastrofy pod lupą
Przyczyny tragedii wciąż pozostają niejasne. Śledczy, w tym członkowie Narodowej Komisji ds. Badania Wypadków Lotniczych i Kolejowych, intensywnie pracują nad ustaleniem, co doprowadziło do katastrofy. najważniejsze dane mają dostarczyć tzw. „czarne skrzynki”, które zostały już odzyskane z wraku.
Eksperci wskazują na możliwe problemy z wysunięciem podwozia, co mogło spowodować trudności podczas lądowania. Lokalne władze nie wykluczają jednak innych czynników, takich jak potencjalne zderzenie z ptakami lub niesprzyjające warunki atmosferyczne. Mimo iż w chwili katastrofy pogoda była słoneczna, władze lotniska poinformowały pilota o konieczności zmiany kierunku lądowania, by uniknąć kolizji z ptakami.
Zaledwie minutę przed wypadkiem pilot nadał sygnał „mayday”. Próba lądowania miała miejsce około dwóch minut po tym wezwaniu.
Śledztwo wspierają eksperci z amerykańskiej Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu (NTSB), a także przedstawiciele Boeinga i Federalnej Administracji Lotniczej (FAA). Boeing, producent samolotu, wydał oświadczenie, w którym złożył kondolencje rodzinom ofiar i zadeklarował pełną współpracę w wyjaśnianiu przyczyn katastrofy.
Eksperci lotniczy podkreślają, iż Boeing 737-800 jest jednym z najbardziej niezawodnych modeli samolotów na świecie, a jego użytkowanie i konserwacja w Korei Południowej stoi na bardzo wysokim poziomie.
