Dantejskie sceny w kurorcie turystycznym Cairns na północy Australii. W nocy 12 sierpnia doszło tu do tragedii: helikopter uderzył w dach hotelu. W wyniku katastrofy setki gości musiały zostać ewakuowane. Niestety, są ofiary śmiertelne.
Zdarzenie miało miejsce 12 sierpnia około godziny 1:50 w nocy. Policja stanowa Queensland poinformowała, iż służby ratunkowe zostały wezwane około godziny 2 w nocy. Śmigłowiec uderzył w dach hotelu, wywołując pożar na szczycie budynku, co wymusiło natychmiastową ewakuację gości.
Pilot i pasażer helikoptera zginęli na miejscu. Policja podała, iż nikt na ziemi nie odniósł obrażeń, a w tej chwili trwa formalna identyfikacja ofiar.
Wypadek miał miejsce w hotelu DoubleTree należącym do Hiltona, popularnym wśród turystów odwiedzających Wielką Rafę Koralową. Australijska stacja ABC poinformowała, iż ewakuowano około 400 osób. Media donoszą, iż z helikoptera odpadły dwie łopaty wirnika, z których jedna wylądowała w hotelowym basenie.
Na zdjęciach z miejsca zdarzenia widać płomienie na dachu hotelu.
The fire after the helicopter crashed on the roof of Double Tree Hotel in Cairns. A friend was staying there. pic.twitter.com/Q5mkJ0BYHc
— Ben Pennings (@BenPennings) August 11, 2024— Po prostu wlecieli w ten budynek — słychać kobiecy głos na nagraniu wideo opublikowanym w mediach społecznościowych, gdzie w tle wyją syreny. — To szaleństwo, ludzie w tym mieszkali. Helikopter wbił się prosto do środka.
Zespół rządowych śledczych z Australian Transport Safety Bureau będzie badać przyczyny tego tragicznego wypadku.