
Zdjęcie ilustracyjne (fot. KMP Radom)
- Wczoraj radomscy policjanci otrzymali informację o kierowcy opla, który stwarza zagrożenie w ruchu drogowym. Na ulicy Słowackiego funkcjonariusze zatrzymali do kontroli wskazany pojazd. Za kierownicą auta siedział 36-letni mieszkaniec Radomia, który - jak się okazało - ma sądowy zakaz kierowania pojazdami wydany przez Sąd Rejonowy w Starachowicach. Badanie stanu trzeźwości wykazało u mężczyzny blisko promil alkoholu w organizmie. Natomiast na ulicy Czarnieckiego policjanci z drogówki zauważyli nissana, którego kierowca nie stosuje się do sygnalizacji świetlnej. Zatrzymali auto do kontroli, którym kierował 35-letni mieszkaniec województwa lubuskiego. Mundurowi sprawdzili stan trzeźwości mężczyzny i okazało się, iż ma około promila alkoholu w organizmie. Policjanci zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy - relacjonuje Justyna Leszczyńska, rzeczniczka KMP w Radomiu.
Również wczoraj nieodpowiedzialną kierującą ujęły dwie obywatelki. - Na ulicy Kieleckiej zwróciły uwagę na smarta, który jechał wężykiem. Gdy kierująca tym autem skręciła w boczną drogę pojechały za nią. Od kobiety czuć było alkohol, dlatego panie zabrały jej kluczyki od auta i powiadomiły o sytuacji dyżurnego radomskiej komendy. Gdy 50-latka usłyszała, iż na miejsce wezwano policję, stwierdziła, iż źle się czuje i położyła się na ziemi, dlatego wezwano też pogotowie - informuje rzeczniczka.
Tym razem wyszło na jaw, iż radomianka miała 1,6 prom.a alkoholu w organizmie. Ponadto po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych okazało się, iż nie ma uprawnień do kierowania pojazdami. Zgodnie z nowymi przepisami zabezpieczono jej samochód, a kobieta została przewieziona do szpitala na badania.
kat