Dni, w których świat zamarł. Nie tylko wypadek Kubicy przeszedł do historii
Zdjęcie: Spektakularne wypadki w Formule 1 wciąż się zdarzają, ale od lat nie doszło do tragedii. Kiedyś było zupełnie inaczej
Od 1950 roku podczas wyścigów Formuły 1 oraz prób i treningów zginęło kilkudziesięciu kierowców, a kilkuset zostało rannych. Do najgłośniejszych ofiar tego sportu należą Ayrton Senna, Gilles Villeneuve, Jules Bianchi, a gwiazdy takie jak Niki Lauda, Felipe Massa czy kochany przez Polaków Robert Kubica, cudem uniknęły śmieci. Z czasem tragedii na torach było coraz mniej, ale ryzyko, mimo coraz bardziej dopracowanych technologii i zabezpieczeń, wciąż pozostaje realne.