Chwile grozy na ukochanej wyspie Polaków. Turystka zaatakowana przy plaży

natemat.pl 7 godzin temu
Na jednej z plaż na Majorce doszło do niebezpiecznego incydentu. Turystka została ugryziona przez morskie zwierzę podczas kąpieli. Incydent wywołał strach wśród plażowiczów, a w efekcie służby podjęły decyzję o tymczasowym zamknięciu plaży dla bezpieczeństwa.


Majorka od lat znajduje się w czołówce ulubionych kierunków wakacyjnych wśród turystów. Polacy również chętnie wybierają hiszpańską wyspę na spędzanie urlopu. Wtorkowy incydent na jednej z popularnych plaż zakończył się zamknięciem kąpieliska.

Niebezpieczny incydent na Majorce


Jak podaje Majorca Daily Bulletin, do zdarzenia doszło w Balneario 6 na plaży Playa de Palma. Włoska turystka, około 85-letnia, doznała poważnego ugryzienia w lewą łydkę, w wyniku ataku nieznanego gatunku morskiego zwierzęcia. Choć nie udało się zlokalizować sprawcy, wstępne doniesienia sugerują, iż na podstawie kształtu rany mogło to być ugryzienie przez rekina błękitnego, płaszczkę lub rogatnicę.

Około 11:45 kilku plażowiczów, którzy byli świadkami ugryzienia od razu powiadomili lokalną policję w Palmie oraz służby ratunkowe. Okazało się, iż 85-latka doznała poważnej rany na nodze, doszło do rozdarcia skóry. Po udzieleniu pierwszej pomocy, ratownicy przetransportowali turystkę do kliniki Rotger.

W związku z potencjalnym zagrożeniem ratownicy zdecydowali o wywieszeniu czerwonej flagi i ewakuacji plażowiczów z linii brzegowej. Równocześnie rozpoczęto intensywne poszukiwania sprawcy ataku przy użyciu łodzi.

Do akcji włączyli się również funkcjonariusze ochrony środowiska z lokalnej rady, jednak ich działania nie przyniosły rezultatu. Po około godzinie, gdy zwierzę nie zostało znalezione, ponownie wywieszono zieloną flagę i plażowicze mogli znów wejść do wody.

Sprawcy nie odnaleziono


Toni Grau, dyrektor ds. rybołówstwa i biolog morski, mówi, iż prawdopodobnie nie był to rekin błękitny ani płaszczka, ale rogatnica. Jak mówił, patrząc na zdjęcia "nie ma wyraźnych śladów zębów wzdłuż krawędzi rany".

– Metodą eliminacji, jedyne, co przychodzi na myśl, to rogatnica. Pasuje, ponieważ mają dziób przypominający dziób papugi i są dość agresywne. Jest to również gatunek, który się rozrasta i zwykle żyje na piaszczystych obszarach – powiedział.

Ekspert od morskiej przyrody, Aniol Esteban z fundacji Marilles, powiedział, iż nie dają wiary, aby to był rekin, jak niektórzy przypuszczają. Zaznaczył, iż ataki rekinów w Morzu Śródziemnym zdarzają się bardzo rzadko, dlatego ich zdaniem bardziej prawdopodobne jest, iż sprawcą mógł być Pomatomus saltatrix, znany także jako anjova lub pez azul.

Jest to duża, mięsożerna ryba z mocnymi szczękami. Żyje blisko brzegu i pojawia się tam głównie w cieplejszych miesiącach. Specjaliści mówią, iż często zdarza się, iż podpływa blisko brzegu. Już wcześniej zdarzały się sytuacje, kiedy ktoś został przez nią zaatakowany.

Źródło: Majorca Daily Bulletin


Idź do oryginalnego materiału