Święto Bożego Ciała mogło skończyć się tragedią. Na autostradzie A4, tuż przed godziną 7:00 rano, patrol autostradowej policji w Gliwicach zatrzymał kompletnie pijanego kierowcę. 25-letni obywatel Ukrainy miał prawie 3 promile alkoholu i jechał zygzakiem!
Autostradowa jazda grozy
Wszystko zaczęło się od jednego telefonu. Czujny kierowca, jadący za oplem, zauważył, iż auto nie trzyma się pasa ruchu i jedzie jak „pijany zając po polu minowym”. Bez wahania sięgnął po telefon i wezwał numer alarmowy 112.
Zgłoszenie dotarło do dyżurnego Komisariatu Autostradowego Policji w Gliwicach. Funkcjonariusze potraktowali je priorytetowo. Już po kilku minutach dwa patrole śląskiej „autostradówki” ruszyły w pościg.
Zatrzymanie na pasie awaryjnym

Policjanci gwałtownie namierzyli podejrzanego opla – stał na pasie awaryjnym, a przy nim dwóch mężczyzn. Wyglądali, jakby dopiero co wyszli z zakrapianej imprezy. Policjanci od razu wyczuli silną woń alkoholu. Obaj panowie próbowali mydlić oczy mundurowym, podając sprzeczne wersje wydarzeń.
Ale to nie film. Policja miała dostęp do nagrań z monitoringu. Zapis jednoznacznie wskazał, kto prowadził. Kierownicę trzymał 25-letni obywatel Ukrainy.
Blisko 3 promile i piwko w aucie
Badanie alkomatem nie pozostawiło złudzeń – 2,96 promila. Wnętrze samochodu mówiło samo za siebie: porozrzucane puszki po piwie, zapach imprezy i brak odpowiedzialności. Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony na specjalistyczne badania retrospektywne.
To one dokładnie określą, ile promili miał kierowca w chwili jazdy. Sprawą zajmie się teraz Sąd Rejonowy w Gliwicach.
Co mu grozi?
Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości 25-latek może trafić do więzienia choćby na 3 lata. Dodatkowo grozi mu wysoka grzywna, zakaz prowadzenia pojazdów oraz konfiskata auta, jeżeli było jego własnością.
Reaguj, gdy widzisz pijanego!
Policja podkreśla: każdy z nas może zapobiec tragedii. jeżeli widzisz, iż ktoś jedzie jak pod wpływem – reaguj! Jeden telefon może uratować czyjeś życie.