Alkohol za kierownicą i w pracy: seria niebezpiecznych incydentów na Śląsku

tvs.pl 1 dzień temu

W ostatnich dniach na terenie województwa śląskiego doszło do kilku niebezpiecznych zdarzeń związanych z nieodpowiedzialnym zachowaniem kierowców i operatorów maszyn. Policja apeluje o rozwagę.

Źródło: Policja Śląska

W poniedziałek, 26 maja, przed godziną 22:00, dyżurny bytomskiej komendy otrzymał zgłoszenie o zdarzeniu drogowym na ulicy Racjonalizatorów w Bytomiu. Według wstępnych ustaleń policjantów, kierujący fordem stracił panowanie nad autem na prostym odcinku drogi, zjechał na pobocze i uderzył w drzewo. 44-letni mężczyzna podróżował sam.

Kierowca z obrażeniami trafił do szpitala. Funkcjonariusze jednak wyczuli od niego woń alkoholu, ale ze względu na stan poszkodowanego niezbędne było pobranie krwi do dalszych badań. jeżeli te potwierdzą, iż prowadził pod wpływem alkoholu, grozi mu do 3 lat więzienia, obligatoryjny zakaz prowadzenia pojazdów na minimum 3 lata oraz grzywna co najmniej 5 tysięcy złotych.

Miała 4 promile alkoholu we krwi – prowadziła samochód

Źródło: Policja Śląska

Dużo szczęścia miała 32-letnia kobieta z gminy Pilica, która wsiadła za kierownicę forda, mając w organizmie ponad 4 promile alkoholu. Na łuku drogi na ul. Mickiewicza straciła panowanie nad pojazdem, wjechała do rowu, uderzyła w drzewa i zatrzymała się na przeciwnym poboczu. Kobieta podróżowała sama.

Ze wstępnych ustaleń wynika, iż 32-latka nie dostosowała prędkości do łuku na drodze. Kobieta trafiła do szpitala. Policjanci zatrzymali jej prawo jazdy, a auto, jak się okazało, nie należało do niej – zostało zabezpieczone. 32-latka odpowie teraz za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości – grozi jej do 3 lat więzienia, zakaz prowadzenia na co najmniej 3 lata oraz grzywna w wysokości minimum 5 tys. zł.

Pijany operator 40-metrowego żurawia

Z kolei we wtorek (27 maja) 34-letni operator dźwigu na budowie przy ul. Ziętka w Rudzie Śląskiej został zatrzymany po tym, jak okazało się, iż miał blisko promil alkoholu w organizmie. Mężczyzna pracował ponad 40 metrów nad ziemią.

O całym zdarzeniu powiadomił kierownik budowy, który nie mógł się skontaktować z pracownikiem. Operator został sprowadzony na ziemię przez strażaków wysokościowych, po czym zbadano poziom alkoholu w jego krwi. W kabinie znaleziono puste butelki po alkoholu. Teraz policja bada, czy mężczyzna naraził innych na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia. Za takie zachowanie grozi mu do 3 lat więzienia oraz konsekwencje dyscyplinarne.

Policja apeluje o rozwagę i ostrożność. Alkohol negatywnie działa na organizm człowieka i prowadzi do utraty zdolność koncentracji oraz poczucia rzeczywistości. Powoduje także wydłużenie zdolności oceny sytuacji i czasu reakcji.

Idź do oryginalnego materiału