Słowackie media podają, iż krótko po wyjeździe ze stacji w Pezinoku regionalny skład do Bratysławy uderzył w jadący przed nim w tym samym kierunku pociąg ekspresowy. Koleje słowackie zdementowały podaną wcześniej informację o czołowym zderzeniu składów. Poinformowały, iż nie doszło też do wykolejenia żadnego z nich. Przyczyny wypadku nie są znane. Na miejsce udali się ministrowie spraw wewnętrznych i transportu.
REKLAMA
Wypadek miał miejsce zaledwie kilka tygodni po katastrofie kolejowej na wschodzie Słowacji. Wówczas w czołowym zderzeniu dwóch pociągów pospiesznych rannych zostało prawie 70 osób. Nikt nie zginął. Prawdopodobną przyczyną tego zdarzenia był błąd jednego z maszynistów.
Artykuł aktualizowany
Źródło: IAR











