W poniedziałek 8 lipca rozpoczęła się wypłata zapomóg dla mieszkańców budynku przy ul. Powstańców w Ząbkach, którzy stracili dach nad głową w wyniku pożaru, do którego doszło w miniony czwartek.
Jak poinformowała sekretarz miasta Ząbki Patrycja Żołnierzak, każda poszkodowana rodzina otrzyma bezzwrotną zapomogę w wysokości 8 tysięcy złotych. Wnioski były przyjmowane od piątku w punkcie zorganizowanym w Szkole Podstawowej nr 3. Większość rodzin złożyła je jeszcze tego samego dnia.
W czwartek wieczorem w czterokondygnacyjnym budynku wybuchł pożar, który objął dach i poddasze. Ogień został gwałtownie opanowany, jednak część lokali została doszczętnie zniszczona lub zalana wodą podczas akcji gaśniczej. Budynek zamieszkiwało ponad 500 osób.
W piątek wojewoda mazowiecki Mariusz Frankowski przekazał na konto miasta ponad 1,6 mln zł z rezerwy budżetu państwa. Środki te przeznaczone są na wypłaty zapomóg oraz pokrycie innych niezbędnych wydatków związanych z pomocą dla poszkodowanych.
– Jesteśmy w stałym kontakcie z wojewodą i ministerstwem. Miasto planuje również przekazać dodatkowe wsparcie w wysokości 2 tysięcy złotych miesięcznie na wynajem lokali zastępczych dla pogorzelców w sierpniu i wrześniu – poinformowała Żołnierzak w rozmowie z PAP.
Poszkodowani przez cały czas korzystają z tymczasowych miejsc zakwaterowania, m.in. w hotelach i internatach. Miasto organizuje również pomoc psychologiczną i wsparcie rzeczowe. W Szkole Podstawowej nr 3 działa punkt, gdzie można otrzymać ubrania, środki higieniczne oraz żywność.
W weekend mieszkańcy mogli w asyście policji wejść do swoich mieszkań na parterze, pierwszym i drugim piętrze, by zabrać najpotrzebniejsze rzeczy. Lokale z wyższych kondygnacji są przez cały czas niedostępne ze względu na uszkodzoną konstrukcję dachu i zalania.
Policja zdementowała pojawiające się w mediach społecznościowych informacje, jakoby mieszkańcy mieli jedynie 10 minut na opuszczenie budynku. – Nie wyznaczaliśmy żadnego limitu czasowego – przekazała Komenda Stołeczna Policji.
Na miejscu cały czas pracują służby techniczne i inspektorzy nadzoru budowlanego. Od ich opinii zależy, czy część budynku będzie można bezpiecznie użytkować, czy też konieczna będzie jego odbudowa.