

Dlaczego o tym piszemy
Ok. godz. 18.20 na skrzyżowanie al. Jerozolimskich z ul. Popularną wjechał biały samochód z mężczyzną na masce. Kierowca miał nie zatrzymać się na czerwonym świetle i wjechać w samochody znajdujące się na skrzyżowaniu — podaje Gazeta.pl. Mężczyzna znajdujący się na masce spadł na asfalt, a kierowca cofnął się i uderzył w inne auto. Jak dowiedział się portal, mężczyzna po upadku z maski zaczął uderzać w szyby samochodu, na którym wcześniej się znajdował. Kierowca odjechał jednak z miejsca zdarzenia.
Co mówi policja
Rzecznik prasowy stołecznej komendy, mł. insp. Robert Szumiata, przekazał Gazecie, o co chodziło w całej sprawie. Okazuje się, iż kierujący mężczyzna przywłaszczył samochód należący do brata, a ten nie pozwolił mu odjechać. Obaj wdali się w szarpaninę, właściciel auta położył się na masce, a drugi z braci uruchomił samochód i ruszył na ulice.
Na czerwonym świetle doszło do zderzenia samochodu z dwoma innymi pojazdami. Kierowca opuścił miejsce wypadku, ale został zatrzymany na ul. Dzieci Warszawy 15. Był trzeźwy, ale nie posiada prawa jazdy. Mężczyzna, który jechał na masce, trafił do szpitala z urazem nogi.