Wypadek na Trasie Łazienkowskiej. Nowe informacje ws. rannej 20-latki

dorzeczy.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: Policja, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Andrzej Jackowski


20-letnia Paulina, która została poważnie ranna w wypadku na Trasie Łazienkowskiej, została wybudzona ze śpiączki – wynika z ustaleń mediów.



Kobieta była w stanie śpiączki farmakologicznej od czasu, kiedy trafiła do szpitala po wypadku.

Wypadek na Trasie Łazienkowskiej: Ranna 20-latka wybudzona ze śpiączki

Nowe informacje na temat stanu jej zdrowia przekazała w poniedziałek Wirtualna Polska, powołując się na rzecznika Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotra Skibę.


– Została wybudzona ze śpiączki. Według informacji przekazanych nam w piątek nie została jeszcze przesłuchana przez prokuratora, nie zostały z nią przeprowadzone czynności – poinformował.


Prok. Skiba nie wyklucza, iż do przesłuchania kobiety dojdzie w najbliższych dniach. Zastrzegł jednak, iż decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła.

Utrudniali pomoc rannej koleżance

Do tragicznego wypadku na Trasie Łazienkowskiej na wysokości Torwaru w Warszawie doszło w niedzielę 15 września. W osobowego forda, którym podróżowało małżeństwo z dwójką dzieci, wjechał rozpędzony volkswagen. W wyniku zdarzenia śmierć poniósł 37-letni mężczyzna, który jechał fordem. Jego żona i dzieci z poważnymi obrażeniami trafili do szpitala. Ranna została również pasażerka volkswagena, odniosła obrażenia twarzy i głowy.


"Paulina wypadła z samochodu i walczyła o życie na ulicy. Łukasz wraz z kolegami, zamiast udzielić jej pomocy, uknuli na gwałtownie plan i postanowili zrzucić na nią całą winę. Według świadków wypadku nie chcieli również, by ktoś do niej podchodził i udzielał jej pomocy. Chcieli po prostu, żeby umarła. Kiedy policjanci przyjechali na miejsce, twierdzili, iż to ona kierowała samochodem w momencie zderzenia. Próbowali wmówić policji, iż spowodowała ten wypadek"– pisał portal Onet.pl.


Przypomnijmy, iż prawdziwy kierowca auta, 26-letni Łukasz Ż., został zatrzymany w ubiegłym tygodnie na terenie Niemiec. Doszło do tego po wydaniu za nim listu gończego i europejskiego nakazu aresztowania.


Czytaj też:Ministerstwo Sprawiedliwości ma nowy pomysł na walkę z pijanymi kierowcamiCzytaj też:Chwile grozy na warszawskim Mokotowie. Nie żyje 35-latek
Idź do oryginalnego materiału