We wtorek, 10 grudnia, w miejscowości Przyjmo w gminie Miedziana Góra (powiat kielecki) doszło do tragicznego wypadku na drodze krajowej nr 74. Zderzyły się tam samochód osobowy i ciężarówka.
Osobowe auto stanęło w płomieniach, a kierowca, mimo podjętej próby ratunkowej – zginął na miejscu.
Nie żyje 58-letni proboszcz Tadeusz Bielecki
Ofiarą wypadku okazał się 58-letni ksiądz Tadeusz Bielecki, proboszcz parafii pw. św. Stanisława w Mniowie. Informację o jego śmierci potwierdziła policja oraz społeczność lokalna. Strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Mniowie zamieścili wzruszający wpis w mediach społecznościowych, wspominając go jako człowieka o dobrym sercu, który był bliski wielu parafianom.
"Ksiądz, który przemawiając do wiernych, często nie szczędził swoich słów, po prostu "nie owijał w bawełnę"" – napisali strażacy. Duchowny lubiany i szanowany przez parafian pełnił posługę kapłańską od 1990 roku, a proboszczem w Mniowie został w 2011 roku. Jak przekazała kuria, termin pogrzebu nie został jeszcze ustalony.
Dramatyczna akacja ratunkowa. Kierowca próbował uratować księdza
Kierowca ciężarówki próbował wydostać poszkodowanego z płonącego pojazdu, jednak ogień zbyt gwałtownie się rozprzestrzenił, obejmując cały samochód i podjęta przez niego bohaterska akcja ratunkowa okazała się bezskuteczna. Młodszy aspirant Beata Gizowska ze straży pożarnej w rozmowie z dziennikarzami echodnia.eu poinformowała, iż mężczyzny mimo podjętej akcji strażaków nie udało się uratować. Na miejscu działało pięć zastępów straży pożarnej, które ugasiły pożar i zabezpieczyły teren.
Według wstępnych ustaleń policji ksiądz jadący samochodem osobowym w kierunku Piotrkowa Trybunalskiego z niewyjaśnionych przyczyn uderzył w tył ciężarówki z naczepą. W wyniku zderzenia pojazd zapalił się.
– Z naszych wstępnych ustaleń wynika, iż kierujący osobową toyotą, jadąc krajowa drogą nr 74 w kierunku Piotrkowa Trybunalskiego, z nieustalonych przyczyn najechał na tył poprzedzającej go ciężarówki z naczepą. Prawdopodobnie w wyniku tego uderzenia osobowy pojazd stanął w płomieniach. Niestety kierowca osobówki zginął – tłumaczyła dla echodnia.eu młodszy aspirant Małgorzata Pędzik z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.