Wypadek na A1. Ważą się losy Sebastiana M. niedługo ma zapaść kluczowa decyzja

wiadomosci.gazeta.pl 2 dni temu
Sąd Najwyższy Zjednoczonych Emiratów Arabskich we wtorek ma zająć się sprawą ekstradycji do Polski Sebastiana M. To mężczyzna podejrzany o spowodowanie we wrześniu 2023 r. śmiertelnego wypadku na autostradzie A1 pod Piotrkowem Trybunalskim. W zdarzeniu zginęła 3-osobowa rodzina.
Sprawa ekstradycji Sebastiana M.
Wcześniej sąd apelacyjny w Dubaju uznał prawną dopuszczalność ekstradycji Polaka, ale obrońca mężczyzny złożył zażalenie na tę decyzję i teraz sprawę musi rozpoznać sąd wyższej instancji. jeżeli Sąd Najwyższy uzna prawną dopuszczalność ekstradycji Sebastian M. to ostateczną decyzję o wydaniu Polaka podejmie minister sprawiedliwości Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Sąd Najwyższy może też przekazać sprawę do ponownego rozpoznania przez sąd niższej instancji. Nie jest jednak wciąż pewne, czy Sąd Najwyższy podejmie decyzję już we wtorek. Prokuratura Krajowa nie ma też informacji, o której może zostać wydane orzeczenie.


REKLAMA


Co grozi Sebastianowi M.
Sebastian M. nie przebywa w areszcie, ale otrzymał zakaz opuszczania kraju i stracił paszport. Mężczyźnie za spowodowanie śmiertelnego wypadku może grozić do 8 lat więzienia. Prokuratura posiada opinię biegłego, która może posłużyć do zmiany zarzutów w kierunku spowodowania katastrofy w ruchu lądowym i zaostrzenia maksymalnej kary do 12 lat pozbawienia wolności.


Zobacz wideo Nasze dzieci wciąż będą żyły w cieniu wrogiej Rosji


Wypadek na A1
Z ustaleń prokuratury wynika, iż 32-letni wówczas Sebastian M. w połowie września 2023 r. na autostradzie A1 pod Sierosławiem miał uderzyć w kię, którą podróżowała trzyosobowa rodzina (rodzice z pięcioletnim synem). Samochód stanął w płomieniach, a wszyscy jego pasażerowie zginęli. Z ustaleń biegłego wynika, iż Sebastian M. jechał z prędkością co najmniej 253 km/h. Na początku października 2023 r. został zatrzymany w Dubaju, później, zgodnie z tamtejszym prawem, opuścił areszt. Mężczyźnie zatrzymano jednak paszport.


Czytaj również: Żona Sebastiana M. przerywa milczenie. Pozwała popularny portal. Chce 500 tys. zł. "Dość"
Źródła: IAR, Gazeta.pl
Idź do oryginalnego materiału