Wygrał z radarami i policją. Po 6 latach walki w sądzie komenda musi wypłacić mu odszkodowanie

innpoland.pl 3 tygodni temu
Przykład mieszkańca Łodzi pokazuje, iż nie zawsze pomiary policyjnych fotoradarów są prawdziwe. Kierowca złożył pozew do Sądu Okręgowego i wygrał sprawę. Teraz komendant policji musi mu wypłacić odszkodowanie. I to nie małą, bo kilkadziesiąt tysięcy złotych.


Kilka lat toczyła się wojna w sądzie pomiędzy kierowcą przyłapanym na przekroczeniu prędkości a łódzką policją. Funkcjonariusz posługujący się radarem wykrył, iż kierowca pojazdu poruszał się za gwałtownie w kontekście przepisów panujących wówczas na drodze i zabrał mu prawo jazdy.

Po kilkudziesięciu miesiącach Sąd Okręgowy w Łodzi uniewinnił kierowcę. Oprócz tego nakazał komendantowi policji, żeby wypłacił złapanemu rekompensatę. Jej wysokość wraz ze zwrotem kosztów procesu to ponad 20 tys. zł.

Sąd Okręgowy z Łodzi rozpatrywał sprawę dotyczącą przekroczenia prędkości przez 6 lat


Niemal 6 lat temu funkcjonariusz z Łodzi zatrzymał kierowcę i stwierdził, iż przekroczył on dozwoloną na ten czas prędkość o 51 km/h. Na tej podstawie zabrano mu prawo jazdy. Mężczyzna nie mógł prowadzić pojazdu przez kolejne 3 miesiące.

Kierowca nie przyjął jednak mandatu i skierował sprawę do sądu. Wyszło na jaw, iż mieszkaniec Łodzi był właścicielem działalności gospodarczej. Ze względu na odebranie mu prawa jazdy został zmuszony do tego, żeby zatrudnić innego kierowcę.

Z powodu zaistniałej sytuacji, osoba ukarana mandatem złożyła pozew przeciwko Komendantowi Miejskiemu Policji w Łodzi. Z kolei ten wniósł o oddalenie powództwa, twierdząc, iż pomiar radaru przeprowadzonego przez policjanta był prawidłowy.

Policjant nie potrafił się poprawnie posługiwać fotoradarem


Więcej informacji o sprawie udzieliła Monika Pawłowska-Radzimierska – rzeczniczka prasowa ds. cywilnych Sądu Okręgowego w Łodzi. Powiedziała, jak cytuje "Express Ilustrowany", że:

Po 6 latach Sąd Okręgowy w Łodzi w końcu wydał wyrok. Uniewinnił przedsiębiorcę ukaranego mandatem. W uzasadnieniu sąd stwierdził, że: "funkcjonariusz wykonujący pomiar prędkości nie miał pełnej wiedzy, co do tego, jak należy posługiwać się przyrządem pomiarowym".

Komendant z Łodzi musi wpłacić kilkadziesiąt tysięcy złotych w ramach odszkodowania


Sąd w uzasadnieniu wyroku stwierdził też, iż "szkolenie, w którym wziął udział, nie obejmowało informacji o czynnikach istotnych dla prawidłowego pomiaru". Dodał również, iż instrukcja obsługi urządzenia pomiarowego zawierała informacje, które nie zgadzały się ze stanem faktycznym.

Ze względu na wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi, komendant policji jest zobowiązany do wypłaty poszkodowanemu kierowcy odszkodowania w wysokości 15 tys. złotych, a także 4,6 tys. złotych odsetek. Dodatkowo ma on pokryć koszty procesu wynoszące 6,1 tys. złotych.

Idź do oryginalnego materiału