Wpadł w dziewczynkę na stoku. Gdyby nie jedna rzecz, doszłoby do tragedii

natemat.pl 3 godzin temu
Ferie zimowe właśnie dobiegają końca. Ostatnie chwile przerwy wiele osób wykorzystuje na jazdę na nartach. Taka zabawa z Istebnej skończyła się bardzo źle dla 12-letniej dziewczynki, którą staranował 19-latek.


Podczas tegorocznych ferii zimowych narciarzy, w przeciwieństwie do śniegu, nie brakowało. W Istebnej warunki na początku marca ciągle są na tyle dobre, iż przez cały czas da się tam jeździć. Wykorzystują to miłośnicy białego szaleństwa, czasem zabawa kończy się źle. Po jednym z wypadków na stoku konieczna była interwencja policji i GOPR.

Wypadek na stoku w Istebnej. Dziewczynka staranowana przez 19-latka


O wypadku na stoku w Istebnej poinformowali w sobotę rano miejscowi policjanci. Jak czytamy w krótkim komunikacie, 19-latek miał stracić panowanie nad nartami i wpaść w 12-letnią dziewczynkę. Ta na skutek zderzenia doznała urazu barku.

"Zdarzenie spowodował inny narciarz – 19-letni mężczyzna, który przyznał, iż stracił panowanie nad nartami. Na miejscu natychmiast interweniował patrol narciarski Policji, który udzielił pierwszej pomocy poszkodowanej" – relacjonowali funkcjonariusze. Na miejsce wezwano także ratowników GOPR.



Ostatecznie po tym, jak dziewczynce udzielono pierwszej pomocy, przekazano ją pod opiekę mamie. To w jej towarzystwie 12-latka udała się do szpitala, gdzie zostaną przeprowadzone dalsze badania.

Wypadek na stoku w Istebnej mógł mieć znacznie gorsze zakończenie


19-latka, który spowodował wypadek na stoku w Istebnej, skontrolowano na obecność alkoholu. "Badanie alkomatem wykazało, iż młody mężczyzna był trzeźwy" – przekazali policjanci.

W komunikacie dodali także, iż dziewczynka w miała na głowie kask, co w tej sytuacji było bardzo ważne. "Poszkodowana miała założony kask, co z pewnością uchroniło ją od poważniejszych obrażeń. Zdarzenie to przypomina, jak ważne jest przestrzeganie zasad bezpieczeństwa na stoku" – dodali funkcjonariusze.

Idź do oryginalnego materiału