Policja ustala okoliczności tragicznego nocnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie, w którym zginęła jedna osoba. Doszło do niego w niedzielę ok 1.30 koło Torwaru. Osobowy Volkswagen najechał na tył Forda, który następnie uderzył w barierki. W wyniku zdarzenia zginął 37-letni mężczyzna, a kierująca pojazdem, dwójka dzieci oraz jedna pasażerka Volkswagena trafiły do szpitala.
Zatrzymane trzy osoby z Volkswagena były nietrzeźwe, cały czas nie udało się ustalić kto prowadził auto.
- Jeszcze jedna osoba, która znajdowała się w samochodzie Volkswagen jest poszukiwana. Osoba ta oddaliła się przed przybyciem policji. Na chwilę obecną nie jesteśmy w stanie stuprocentowo powiedzieć, czy jest to kierowca tego samochodu, który uderzył w samochód Ford - mówi Piotr Skiba z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Dziś ma zostać wszczęte śledztwo w tej sprawie.
- Przed południem mają trafić do prokuratury materiały. Będziemy podejmowali decyzje co do dalszego toku, jak również co do konkretnego potraktowania osób, które do tej chwili zostały ustalone i zatrzymane. Będziemy rozpoznawali ich działania bądź też zaniechania przez pryzmat obowiązujących przepisów karnych - dodaje prokurator.
Jedna z zatrzymanych osób jadących Vokswagenem miała ponad 2 promile alkoholu. Kolejne dwie osoby - ponad promil.