Wjechał z impetem w 12-latka na rowerze. Zupełnie jakby go nie widział [WIDEO]

natemat.pl 2 godzin temu
Nie ma dnia, byśmy nie pisali o kolejnym bulwersującym zdarzeniu drogowym. W czwartek (10.10) policja z Kraśnika pokazała nagranie kolejnego dziwnego zdarzenia, w którym ucierpiało dziecko jadące wzorowo i przepisowo na rowerze. Chłopiec próbował uciekać przez taranującym go autem. Bezskutecznie.


Policjanci z Kraśnika podzielili się nagraniem sytuacji, która mogła skończyć się tragicznie. Widać na nim 12-letniego rowerzystę, który zgodnie z przepisami jedzie ulicą i sygnalizuje ręką zamiar skrętu. Mimo to w dziecko na rowerze wjeżdża 68-latek kierujący autem marki Mitsubishi. Zupełnie jakby w ogóle nie widział chłopca.

Dziecko próbuje uniknąć zderzenia, ale kierowca nie reaguje. Komentujący film internauci zastanawiają się, czy mężczyzna w ogóle powinien prowadzić, skoro nie widzi przed maską osoby na rowerze. Inni podejrzewają, iż ma kłopoty ze wzrokiem, albo był zajęty czymś innym, niż patrzenie gdzie jedzie.

"Wczoraj około godziny 16:35 otrzymaliśmy informację o zdarzeniu drogowym na skrzyżowaniu ulic Słowackiego i Szpitalnej w Kraśniku. Wstępne ustalenia policjantów pracujących na miejscu wskazują na to, iż kierujący pojazdem Mitsubishi. 68-latek nie zastosował się do obowiązującego oznakowania i nie ustąpił pierwszeństwa wykonującemu manewr skrętu 12-letniemu rowerzyście. Wskutek tego doszło do zderzenia. Obaj uczestnicy to mieszkańcy Kraśnika" – tak opisują to zdarzenie policjanci.

"Kierowca pojazdu był trzeźwy, natomiast dziecko trafiło do szpitala. Na miejscu wykonaliśmy oględziny oraz zabezpieczyliśmy monitoring. Z jego nagrań wynika, iż nastolatek jadący jednośladem sygnalizował manewr skrętu ręką. Nagranie publikujemy ku przestrodze" – dodają stróże prawa.

Pirat drogowy 2 lata po wyroku czeka na apelację


Do nie mniej bulwersującej sytuacji doszło wczoraj (w środę 9 października) w Warszawie. Przechodzący przez jezdnię 48-letni mężczyzna został potrącony przez kierowcę czarnego auta typu SUV. Kierowca uciekł, nie udzieliwszy rannemu żadnej pomocy. Jechał tak szybko, iż jego ofiara finalnie znalazła się 80 metrów od przejścia.

Szybko wyszło na jaw, iż policjanci doskonale znają sprawcę. To on w 2020 roku będąc pod wpływem narkotyków spowodował tragiczny wypadek na moście Grota-Roweckiego w Warszawie. Pojazd przebił się przez bariery, rozerwał, jego część spadła z wiaduktu. Jedna osoba zginęła, 22 były ranne.

W 2022 roku Tomasz U. został przez sąd skazany za spowodowanie tragicznego wypadku. Dostał siedem lat więzienia i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Ale na początku roku 2023 obrońca Tomasza U. złożył apelację. Z dostępnych w tej chwili informacji wynika, iż termin rozprawy nie pozostało znany. Tomasz U. jest więc na wolności zupełnie legalnie, choć nie ulega najmniejszej wątpliwości, iż jest to również wynik opieszałości sądu.

Sąd zabronił mu za to prowadzenia pojazdów mechanicznych, zakaz jest aktywny do roku 2027. 31-letni Tomasz U. zlekceważył nałożony na niego zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych i wsiadł za kierownicę.

Idź do oryginalnego materiału