Jesienne wieczory to okres, w którym drogi w regionie stają się wyjątkowo niebezpieczne. Zmrok zapada coraz szybciej, widoczność spada, a dzikie zwierzęta częściej przecinają jezdnie. W czwartek, 9 października, na trasie między Goraninem a Czerniejewem doszło do kolejnego zdarzenia, które pokazuje, jak kilka potrzeba, by doszło do tragedii.
Jak wynika z ustaleń, kierowca samochodu osobowego nie miał żadnych szans na reakcję – sarna nagle wbiegła na drogę wprost pod maskę pojazdu. Siła uderzenia była duża. Auto ma wgnieciony dach, rozbitą przednią szybę i urwane lusterko. Zwierzę nie przeżyło zderzenia.
Na miejsce przyjechała policja oraz strażacy z OSP Czerniejewo. Kierowca nie odniósł obrażeń, jednak zdarzenie zakończyło się dla niego poważnymi stratami materialnymi.
Według danych Komendy Powiatowej Policji w Gnieźnie, każdego roku w powiecie dochodzi do około stu zgłoszonych kolizji z dziką zwierzyną. Prawdziwa liczba takich przypadków może być jednak znacznie większa, ponieważ wielu kierowców nie informuje o nich służb.
Policjanci apelują o szczególną ostrożność, zwłaszcza w godzinach wieczornych i nocnych, gdy zwierzęta przemieszczają się między lasami a polami. – Wystarczy sekunda nieuwagi, by doszło do poważnego wypadku. Po zmroku zawsze warto zdjąć nogę z gazu, zwłaszcza na odcinkach oznaczonych znakami ostrzegającymi przed zwierzyną – przypominają funkcjonariusze.
Jesień to czas, kiedy mgły i zapadający wcześnie zmrok znacząco ograniczają widoczność. W takich warunkach każde światło odbite od oczu zwierzęcia przy drodze powinno być sygnałem do natychmiastowego zmniejszenia prędkości.
Każda taka sytuacja to przestroga – dla kierowców, którzy codziennie wracają z pracy po zmroku, i dla tych, którzy wybierają boczne drogi, biegnące przez lasy i pola. Chwila nieuwagi może kosztować życie – zarówno zwierzęcia, jak i człowieka.