Widział tragiczny wypadek na przejeździe kolejowym. "Nie mogę spać do dziś"
Zdjęcie: Wypadek na przejeździe kolejowym w Karwicy Mazurskiej
"Wielki huk" — to pierwsze co usłyszał świadek wypadku na przejeździe kolejowym w Karwicy Mazurskiej, w którym zginęła pięcioosobowa rodzina. Kazimierz Kaczyński, który mieszka obok, natychmiast wybiegł zobaczyć, co się stało. — Zobaczyłem, jak pociąg pcha wrak auta, hamując z całych sił — mówi w rozmowie z "Super Expressem". Dodaje, iż już wtedy "wszystko było przesądzone".