W Polsce system fotoradarów działa na ogromną skalę, ale jego skuteczność wciąż pozostawia wiele do życzenia. Choć kamery i odcinkowe pomiary prędkości rejestrują setki tysięcy wykroczeń rocznie, znaczna część spraw kończy się bez mandatu. Dane Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym (CANARD) mówią wprost: ponad połowa zdjęć z fotoradarów i systemów odcinkowego pomiaru prędkości trafia do kosza. Co więcej, rządowy plan na 2026 rok nie zapowiada przełomu. Ministerstwo Infrastruktury zakłada utrzymanie obecnego poziomu skuteczności.
REKLAMA
Zobacz wideo Rowerzysta wpadł pod samochód. Został ukarany mandatem
Mandat fotoradar 2025. Milion wykroczeń, tylko 50 proc. mandatów
Skala problemu jest duża. W 2024 roku urządzenia CANARD - obejmujące ponad 460 fotoradarów, 69 systemów odcinkowego pomiaru prędkości oraz instalacje rejestrujące przejazd na czerwonym świetle (RedLight) - zarejestrowały ponad milion naruszeń przepisów. Mandaty udało się jednak wystawić tylko w części spraw:
w ok. 53 proc. przypadków z fotoradarów stacjonarnych,
niespełna 50 proc. wykroczeń związanych z przejazdem na czerwonym świetle,
zaledwie 38 proc. naruszeń wykrytych przez odcinkowy pomiar prędkości.
Główną barierą jest obowiązek ustalenia, kto faktycznie prowadził pojazd. Właściciel auta może twierdzić, iż za kierownicą siedziała inna osoba, a jeżeli wskazuje kogoś spoza UE weryfikacja bywa niemożliwa. Główny Inspektorat Transportu Drogowego przyznaje wprost, iż brak skutecznych narzędzi do sprawdzania takich danych powoduje masowe umarzanie postępowań.
Główny Inspektorat Transportu Drogowego mandat z fotoradaru. Plan na 2026: utrzymać status quo
W opublikowanym w grudniu planie działalności na 2026 rok Ministerstwo Infrastruktury przyjęło cel, który rozczarował ekspertów: utrzymanie wskaźnika rozstrzygnięć na poziomie 50 proc. w stosunku do ogólnej liczby ujawnionych naruszeń. Oznacza to oficjalne pogodzenie się z faktem, iż co drugi kierowca uchwycony przez system nadzoru uniknie kary.
Resort argumentuje, iż równolegle realizowane są cele bezpieczeństwa, w tym m.in. zmniejszenie liczby ofiar śmiertelnych wypadków o 2 proc.Krytycy wskazują jednak, iż to mało ambitne założenie, zwłaszcza w sytuacji, gdy państwo inwestuje w kolejne urządzenia. W 2025 roku uruchomiono dziesiątki nowych fotoradarów i odcinkowych pomiarów prędkości, ale bez zmian w prawie ich obecność nie przekłada się na wyższą ściągalność mandatów.
Wzrost liczby rejestrowanych naruszeń w ujęciu rok do roku wynika ze stale powiększającej się liczby urządzeń rejestrujących. W ostatnim czasie nadzorem systemu RedLight objęto 30 kolejnych skrzyżowań oraz 5 przejazdów kolejowo-drogowych, uruchomiono też 26 nowych fotoradarów i 39 odcinkowych pomiarów prędkości
- informuje, w rozmowie z Interią, Wojciech Król z Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego.
Pomysły na zmianę: właściciele pod lupą. System w zawieszeniu
Jednym z rozważanych kierunków zmian jest przeniesienie większej odpowiedzialności na właściciela pojazdu. W projektach nowelizacji pojawia się pomysł, by to właściciel był zobowiązany do wskazania kierującego i dostarczenia pisemnego oświadczenia o przyjęciu lub odmowie mandatu. Brak reakcji miałby skutkować dodatkowymi sankcjami porządkowymi.
Ustawodawca rozważa też stworzenie rejestru pojazdów, wobec których nie udało się ustalić sprawcy oraz wprowadzenie mechanizmów znanych z innych krajów, np. blokady przeglądu technicznego lub przerejestrowania auta do czasu uregulowania kary.
Takie rozwiązania budzą jednak poważne wątpliwości prawników.Odwrócenie ciężaru dowodu i domniemanie winy właściciela może kolidować z konstytucyjną zasadą domniemania niewinności. Z drugiej strony podobne systemy funkcjonują w wielu państwach Europy Zachodniej i pozwalają skutecznie egzekwować kary, także wobec kierowców z zagranicy.
Na razie nie wiadomo, czy kontrowersyjne zmiany zostaną wprowadzone. Z medialnych doniesień wynika, iż prace legislacyjne napotykają opór również wewnątrz administracji.
Źródła: motoryzacja.interia.pl, brd24.pl
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.










