W dwóch eksplozjach w strefie przygranicznej Ukrainy z Białorusią zginęło pięciu mężczyzn w wieku od 19 do 65 lat. Dwaj kolejni, w wieku 25 i 40 lat, doznali obrażeń i zostali przewiezieni do szpitala
Według wstępnych ustaleń w obu przypadkach miejscowi mieszkańcy wjechali na terytoria zaminowane.
Samochodem jechali drwale, którzy udawali się na zaplanowany wyrąb lasu. Zmienili trasę i wjechali poza znaki uprzedzające o niebezpieczeństwie. Jak podała policja, ich pojazd najechał na miny i nastąpiła eksplozja.
Tego samego dnia doszło do drugiej eksplozji w lesie. 55-letni i 32-letni mężczyźni, mieszkańcy rejonu korosteńskiego, którzy przewozili drewno samochodem ciężarowym, najechali na minę. Młodszy z mężczyzn został ranny i hospitalizowany.
Policja zaapelowała do mieszkańców o przestrzeganie zasad bezpieczeństwa:
Policja przypomniała, iż „przebywanie w kompleksach leśnych w strefie przygranicznej obwodu żytomierskiego, w tym w odległości do 30 km od granicy, pozostaje zakazane”.
Czytaj też: Co najmniej 13 osób rannych w wyniku rosyjskich ataków; celem obiekty energetyczne












