W Fordonie debatowano nad bezpieczeństwem pieszych. ZDMiKP i policja usłyszeli wiele wniosków

metropoliabydgoska.pl 1 tydzień temu

Zorganizowana przez policję fordońska debata na temat bezpieczeństwa pieszych nie przyniosła przełomu. Mieszkańcy i społecznicy zgłosili jednak szereg uwag – głównie do ZDMiKP – wskazując niebezpieczne miejsca na mapie tej części Bydgoszczy. Czy za rok mundurowi i drogowcy będą mogli pochwalić się zmianami?

Wtorkowa (23 kwietnia) debata w auli SP nr 9 przy Bora-Komorowskiego nie była wielkim sukcesem frekwencyjnym – przyszło na nią kilkanaście osób, w tym przedstawiciele rad osiedli i społecznicy. Przyczyną tego stanu rzeczy mogła być godzina jej rozpoczęcia – o 16:00 wiele osób dopiero kończy prace. Przy dużym stole zasiedli przedstawiciele policji, m.in. komendant komisariatu Bydgoszcz Fordon nadkom. Mariusz Buwaj, specjalista Wydziału Ruchu Drogowego KWP Bydgoszcz podkom. Remigiusz Rakowski, dyrektor miejskiego wydziału zarządzania kryzysowego Adam Dudziak, prezes MZK Piotr Bojar, naczelniczka wydziału ruchu ZDMiKP Dorota Boroń czy wiceprzewodniczący Rady Miasta Bydgoszczy Lech Zagłoba-Zygler.

Policjanci zorganizowali debatę z uwagi na dwa tragiczne wypadki, do których doszło na terenie Fordonu na początku tego roku. Chodzi o potrącenia przez tramwaj wpierw 14-letniej uczennicy SP 66, a kilka dni później – starszej kobiety. Wydarzenia wzbudziły ogromne emocje wśród mieszkańców, stąd też mundurowi chcieli przeprowadzić działania edukacyjne, jak i wysłuchać opinii mieszkańców.

Policja podaje statystyki wypadków w Fordonie oraz ich przyczyny

Podkom. Rakowski przedstawił statystyki zdarzeń drogowych na terenie Fordonu. – W 2023 roku doszło do 22 wypadków, w których zginęła jedna osoba, a 24 zostały ranne. Chcielibyśmy, by ten poziom bezpieczeństwa się poprawiał, ale nie zawsze jest to możliwe – stwierdził. Dodał też, iż w trwającym roku doszło już do ośmiu wypadków, w których rannych zostało osiem osób, a wspomniane wyżej dwie kobiety zginęły. Rakowski podał też statystyki, z których wynika, iż głównymi sprawcami wypadków z udziałem niechronionych uczestników ruchu drogowego są kierowcy.

Przyczyną co piątego wypadku powodowanego przez kierującego pojazdem było nieprawidłowe zachowanie wobec pieszego. To m.in. nieustąpienie pierwszeństwa, nieprawidłowy manewr wyprzedzania – przyznał specjalista z WRD KWP Bydgoszcz. W przypadku winy pieszego najczęstszym powodem zdarzenia jest nieostrożne wejście na jezdnie czy torowisko bezpośrednio przed jadący pojazd.

Policjant zwrócił też uwagę na zakaz przechodzenia przez przejście, patrząc w telefon. – Młodzież bardzo często z nich korzysta – dodał. Ponadto, przepis o pierwszeństwie pieszego przy przechodzeniu przez jezdnię nie obowiązuje przy przekraczaniu torowiska – tu zawsze pierwszeństwo ma tramwaj. Funkcjonariusz przypomniał też o nagranym we współpracy z MZK filmie edukacyjnym.

Naczelnik wydziału ruchu ZDMiKP chwaliła natomiast pomysł fordońskich społeczników, czyli Wielką Pętlę Fordonu. Przypomnijmy, iż w tej chwili dobiega końca realizacja pierwszego odcinka w ramach BBO wzdłuż ulic Wierchowej i Geodetów; realizowane są prace projektowe nad kolejnym fragmentem wzdłuż Górek Fordońskich oraz oczekiwanie na „odblokowanie” odcinka w rejonie Doliny Śmierci, wstrzymanego przez postępowanie prokuratorskie dotyczące decyzji rady osiedla – człowiek próbujący wstrzymać realizację projektu wskazanego przez mieszkańców Fordonu złożył bowiem zażalenie do sądu na decyzję prokuratury, która umorzyła postępowanie. Przypomnijmy, iż WPF uzupełnią inwestycje realizowane w ramach środków z bydgoskiego ZIT, czyli trasa wzdłuż Wyzwolenia i Sudeckiej w kierunku Jarużyna, czy planowany odcinek w kierunku Strzelec Dolnych.

Prezes MZK o hamowaniu pojazdów

Tramwaj czy autobus to pojazdy o dużych gabarytach i dużej masie. Autobus ma kilkanaście ton, a masa własna tramwaju to 40 ton, a z pasażerami 50 – zwrócił uwagę prezes MZK Bydgoszcz Piotr Bojar. Pojazd szynowy nie stanie od razu w miejscu, co pokazał eksperyment wykonany przez MPK Wrocław. Bojar opisywał, iż na terenie zajezdni rozpędzono samochód osobowy i tramwaj do podobnej prędkości. – Tramwaj zatrzymał się osiem metrów dalej niż auto – przyznał.

Prezes miejskiego przewoźnika pokazał też nagrania z kamer zainstalowanych w pojazdach. Widać na nich m.in. osobę na hulajnodze jadącą przez przejście przy pętli Bielawy. – Młody człowiek nie zadał sobie trudu, by się zatrzymać i sprawdzić, czy nic nie jedzie – dodał. Chłopak został potrącony, udało mu się przeżyć. Podobne zdarzenie, tym razem z udziałem pieszego, miało miejsce na przystanku Garbary. – Starszy mężczyzna przebiegł na czerwonym świetle. Na szczęście tramwaj dopiero ruszał z przystanku i miał niską prędkość – zauważył Bojar.

Jak zatem zabezpieczyć przejścia przez torowiska, by nie dochodziło na nich do tragedii? Paweł Górny, przewodniczący Bydgoskiego Ruchu Miejskiego apelował o ustandaryzowanie przejść w Fordonie. Do dyskusji pozostaje, czy miałoby być to objęcie kilku niebezpiecznych miejsc sygnalizacją świetlną czy innymi działaniami na rzecz uniknięcia wypadków – do tych śmiertelnych doszło na przejściach ze światłami. Górny zwrócił też uwagę na to, iż tramwaje w Fordonie odjeżdżają z przystanków minutę-dwie przed czasem.

Ludzie gonią tramwaj, bo następny przyjedzie za 20-30 minut. To są pewne zachowania, których nie zmienimy oznakowaniem – nie jest to uzasadnienie dla podejmowania ryzyka, ale może jest to jedna z przyczyn niebezpiecznych sytuacji – mówił społecznik, prosząc o analizę rozkładów. Warto dodać, iż wpływ na odjazdy mają też cykle sygnalizacji i brak priorytetów (np. dla pojazdów na linii 11). Zimą pokazywaliśmy, jak (nie) działa sygnalizacja na feralnym skrzyżowaniu Akademicka/Kaliskiego – nie przełożyło się to jednak na zmiany.

Mieszkanka Fordonu przytoczyła własne obserwacje z przejścia przez tory przy ulicy Kleeberga. – Przechodzę tam codziennie między 6:15 i 6:25. Może z pięć razy zdarzyło się tak, iż osoby z Bajki idące na tramwaj zdążyły przejść na światłach. Czas nie jest zbyt krótki, tylko tam wciąż jest czerwone światło. Przejeżdża tam cztery-pięć tramwajów naraz. choćby jeżeli wyjdą wcześniej, to nie zdążą – zwróciła uwagę na istotny problem. Podobny problem występuje także na skrzyżowaniu Akademicka/Korfantego.

Fordońska/Brzechwy, Fieldorfa-Nila i Bortnowskiego. Niebezpieczne punkty na mapie Fordonu

Po wystąpieniach gości przyszedł czas na debatę. Rozpoczęła ją wypowiedź wiceprzewodniczącego rady miasta Lecha Zagłoby-Zyglera, którzy przedstawiał swoje obserwacje dotyczące infrastruktury drogowej. Chwalił doświetlenie przejść (wprowadzone po naciskach obecnego Bydgoskiego Ruchu Miejskiego), a potem proponował zajęcie się przez służby pewnymi tematami. Propozycja dopisków typu „uwaga tramwaj” przed przejściami przez torowisko nie jest jednak rozważana przez drogowców, którzy dążą do unifikacji oznakowania; pojawia się także kwestia ewentualnego odświeżania malunków.

Zagłoba-Zygler poruszył też kwestię „jednego z ważniejszych problemów w Fordonie”, z którym mieszkańcy borykają się od lat. – Chodzi o wyjazd z ulicy Brzechwy na Fordońską. Podsumowanie tego, co tam się dzieje, można uczynić jednym słowem – dramat. Nagminnie łamane są przepisy; ludzie jeżdżą jak chcą – opisywał fordoński radny Koalicji Obywatelskiej. Jakie rozwiązanie mogłoby poprawić sytuację na tym skrzyżowaniu? W 2017 roku ZDMiKP planował realizację sygnalizacji świetlnej, ale pomysł gwałtownie ucichł. Budowa ronda turbinowego także nie wchodzi w grę.

O konieczności zmian na tym skrzyżowaniu mówił także jeden z mieszkańców nowego kompleksu Panorama Wiślana przy ulicy Fordońskiej. – Jestem ojcem dwójki dzieci i obawiam się tego przejścia. Musi być ono bezpieczne. Tam są szkoły, przedszkola – alarmował. Przewodniczący Rady Osiedla Nowy Fordon Jan Kwiatoń przypomniał, iż temat połączenia Brzechwy z Fordońską ciągnie się od kilkunastu lat. – Może wiceprzewodniczący mógłby coś zdziałać? – zwrócił się do Zagłoby-Zyglera. Prosił też radnych nowej kadencji o to, by działali na rzecz poprawy bezpieczeństwa w tym miejscu – poza przedstawicielem KO, na sali był obecny Paweł Sieg (Bydgoska Prawica).

PRZECZYTAJ PUBLIKACJĘ JAK POWSTAWAŁ NOWY FORDON – KLIKNIJ I PRZENIEŚ SIĘ DO LAT 70. I 80. XXI WIEKU!

Rodzic ucznia z SP nr 9 przedstawił natomiast problem związany z położoną przy szkole ulicą Bortnowskiego – na odcinku przy markecie Stokrotka obowiązuje strefa zamieszkania. – Samochody wjeżdżają na parking z dużą prędkością i nie respektują pierwszeństwa dla pieszych. Na moich oczach wielokrotnie dochodziło do niebezpiecznych scen. Ja codziennie odprowadzam dziecko do szkoły; od nowego roku będzie chodziło same. Jestem przerażony, bo nie wiem którędy mam ją puścić, by dotarła cała do szkoły czy domu. Wielokrotnie chciałem wyciągać kierowców z aut i pokazywać im znak, bo oni go nie widzą – mówił przejęty mieszkaniec Fordonu. Policjanci zapewnili, iż przyjrzą się sprawie.

Mieszkaniec ulicy Geodetów zwrócił też uwagę na problem z bezpieczeństwem na jego ulicy oraz sąsiednich: Sudeckiej i Wyzwolenia. – Od momentu wybudowania S5 wzrósł ruch pojazdów ciężarowych. Pojazdy jadące ze Strzelec Dolnych nie dostosowują się do ograniczeń prędkości i stwarzają zagrożenie na ulicy Wyzwolenia – alarmował. Konkretne odpowiedzi nie padły; jedną z propozycji poprawy bezpieczeństwa jest przekierowanie DW256 na ulicę Andersa i budowę jej łącznika z Sudecką i Wyzwolenia przy zajezdni Łoskoń.

Problematyczną ulicą jest też Fieldorfa-Nila. Droga z Przylesia na Bohaterów prowadzi obok trzech szkół; wymaga też kompleksowego remontu i rozwiązania problemu nielegalnego parkowania. Mieszkanka najstarszego osiedla Nowego Fordonu wymieniała elementy do poprawy. – To ulica kompletnie zapomniana. Dziura na dziurze dziurę pogania. Nie jest przestrzegane ograniczenie prędkości do 30 km/h. Samochody są parkowane „na wariata”; na skrzyżowaniach – mówiła. Jan Kwiatoń przypomniał natomiast, iż w 2022 roku przedstawiciele ZDMiKP na spotkaniu w RO Nowy Fordon obiecali przeanalizować możliwości modyfikacji organizacji ruchu (obecnie Nila jest drogą z pierwszeństwem). Do dziś mieszkańcy nie poznali szczegółów.

Co to spotkanie rzeczywiście wniesie? – zastanawiał się Kwiatoń. Funkcjonariusze zapewniali, iż za rok odbędzie się podsumowanie działań zapowiedzianych na tym spotkaniu. Po trzech tragediach na torowiskach, ale też wielu potrąceniach na jezdniach czy kolizjach najwyższy czas zadbać o zdrowie i życie mieszkańców i dążyć do „wizji zero”.

Idź do oryginalnego materiału