W alkomacie prawie zabrakło skali. Kierowca wydmuchał niemal 5 promili!

ddb24.pl 4 godzin temu
5 czerwca 2025 roku w Podlaskiem zatrzymano kierowcę prowadzącego auto pod wpływem alkoholu. Wynik badania alkomatem zaskoczył policjantów. Mężczyzna w wydychanym powietrzu miał blisko 5 promili alkoholu. Funkcjonariusze szeroko otworzyli oczy ze zdumienia, bo przy takim stężeniu można mówić o dawce śmiertelnej. "Książkowa" to około 4 promili. Trudno choćby nazwać to brakiem odpowiedzialności. Bo to już skrajna głupota. I choćby nie mamy na myśli zdrowia takiego kierowcy, sam decyduje, co robi ze swoim organizmem. Ale prowadzenie samochodu w takim stanie jest krokiem od zabicia kogoś. Aż niepojęte, żeby móc chodzić i w ogóle kontaktować przy tak wysokiej zawartości alkoholu, a co dopiero jechać...

Jak podaje oficer prasowy podlaskiej policji, 5 czerwca 2025 r., po godzinie 16, w Dubiczach Cerkiewnych żołnierze podczas działań przygranicznych zatrzymali do kontroli drogowej Renault.

Powiedzieć, iż wyczuli woń alkoholu od kierowcy, to jak nic nie powiedzieć. Ten był ledwo przytomny. Na miejsce wezwano patrol policji z tzw. alkomatem dowodowym, który wskazuje poziom zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu. I prawie zabrakło skali!


Badanie 44-letniego mieszkańca powiatu hajnowskiego, siedzącego za kierownicą, wykazało, iż miał około 4,8 promila alkoholu w organizmie -
Idź do oryginalnego materiału