

We wtorkowy poranek, 2 grudnia policjanci z Przasnysza otrzymali zgłoszenie o pojeździe, który leży w przydrożnym rowie w Krasnem. Na miejscu nie było kierowcy ani pasażerów. Funkcjonariusze ruszyli więc ustalić, co dokładnie się wydarzyło i gdzie podział się sprawca zdarzenia.
Bus porzucony na poboczu
Policjanci po dotarciu na miejsce znaleźli Volkswagena Craftera częściowo zanurzonego w rowie. W okolicy nie było nikogo, kto mógłby wyjaśnić okoliczności zdarzenia.
– Funkcjonariusze nie zastali wokół, ani w pojeździe żadnych uczestników zdarzenia. Trwały czynności ustalające przyczyny kolizji oraz to, co stało się z kierowcą – przekazuje asp. Ilona Cichocka, oficer prasowy KPP w Przasnyszu.
30-latek ustalony przez policjantów
Po krótkim czasie mundurowi dotarli do kierowcy – okazał się nim 30-letni mieszkaniec powiatu przasnyskiego. Mężczyzna, zamiast wezwać służby oddalił się, a auto zostawił w rowie.
– Jak ustalono, kierujący pojazdem marki Volkswagen Crafter nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, stracił panowanie nad pojazdem i zjechał do przydrożnego rowu – informuje policjantka.
Sprawa trafi do sądu
30-latek został ukarany mandatem za spowodowanie kolizji, jednak mandatu nie przyjął. Oznacza to, iż o jego dalszych losach zdecyduje sąd.
Na szczęście nikt nie został poszkodowany, a volkswagen po zdarzeniu został zabezpieczony.

mat










