Do niecodziennego zdarzenia doszło w niedzielę, 9 listopada, w Janikowie. Mundurowi otrzymali zgłoszenie o agresywnym mężczyźnie, posiadającym przedmiot przypominający maczetę. Gdy patrol dotarł na miejsce, rzeczywistość okazała się nieco inna.
34-latek dzierżył drewnianą nogę od stołu. Wcześniej wykrzykiwał do przechodniów, grożąc im śmiercią. W trakcie interwencji janikowianin jeszcze pogorszył swoją sytuację, bo kopnął w radiowóz i uszkodził jego drzwi. Był pod wpływem alkoholu.
Następnego dnia, gdy wytrzeźwiał, usłyszał zarzut kierowania gróźb karalnych wobec czterech osób. Odpowie także za uszkodzenie pojazdu. Za wspominane przewinienia grozi mu choćby 5 lat pozbawienia wolności.















