Jak podaje RMF FM, reanimacja trwała kilkadziesiąt minut. Mimo podjętych wysiłków, niestety życia mężczyzny nie udało się uratować. TVP Olsztyn przekazało, iż ciało znaleziono pomiędzy zacumowanymi łodziami w porcie w Wilkasach niedaleko Giżycka. 67-latek pochodził z Mazowsza. Na tę chwilę przyczyny jego utonięcia nie są znane. Sprawę policjanci oraz prokuratura.
"Jak ustalili mundurowi, mężczyzna wpłynął do portu z załogą w łodzi w sobotę po południu. Zjedli obiad, pili również alkohol. Ok. 22:00 udali się na spoczynek. Ok. 5:00 jeden z załogantów zauważył dryfujące między łodziami ciało mężczyzny" – czytamy na stronie olsztyn.tvp.pl.
Groźny początek wakacji na Mazurach
W miniony weekend na Szlaku Wielkich Jezior Mazurskich wiał silny wiatr. Ratownicy Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego najczęściej interweniowali, pomagając wyciągać łodzie osiadające na mieliznach.
Na wodzie pracowały także karetki wodne. W Giżycku sternik skutera wodnego doznał udaru, jednak na szczęście ratownicy gwałtownie sprowadzili go bezpiecznie na brzeg.
To niestety dopiero początek wakacji, a już doszło do kolejnej tragedii nad mazurskimi jeziorami. Jak pisaliśmy w naTemat.pl, w zeszłym tygodniu trzech nastolatków zaginęło na jeziorze Małszewskim po wypłynięciu kajakami w nocy z wtorku na środę.
"W nocy z 24 na 25 czerwca służby ratunkowe zostały powiadomione o zaginięciu trzech nastolatków, którzy wypłynęli kajakami na jezioro Małszewskie w gminie Jedwabno i nie wrócili" – opisywali wtedy strażacy z PSP.
Zgłoszenie wpłynęło o godz. 1:12. Wówczas grupa młodzieży wypoczywająca w domku letniskowym zawiadomiła, iż nie ma kontaktu z trzema kolegami. Na miejscu działali strażacy oraz policjanci w tym specjalistyczna grupa wodno-nurkowa PSP z sonarem oraz policjanci z psem tropiącym i dronem.
Niestety, akcja poszukiwawcza zakończyła się tragicznie. W środę po godz. 18 płetwonurkowie odnaleźli ciała chłopców około 230 metrów od miejsca, z którego wypłynęli.