Pomorska policja apeluje do kierowców, którzy mogli być świadkami tragicznego karambolu na trasie S7. W wyniku tego wypadku zginęły cztery osoby, a 15 zostało rannych. Funkcjonariusze liczą, iż nagrania z kamer samochodowych pomogą w ustaleniu szczegółów zdarzenia.
Do wypadku doszło w piątek, 18 października, około godziny 23:17 na remontowanym odcinku S7 w Borkowie, w kierunku Gdyni. W zderzeniu uczestniczyło aż 21 pojazdów, a dwa z nich stanęły w płomieniach. Pomimo szybkiej akcji ratunkowej, cztery osoby straciły życie, a wiele innych odniosło obrażenia.
Komenda Wojewódzka Policji w Gdańsku zaapelowała do kierowców, którzy przejeżdżali trasą S7 między godziną 23:00 a 23:20, by zgłosili się, jeżeli posiadają nagrania z kamer samochodowych. Śledczy wierzą, iż taki materiał może dostarczyć istotnych dowodów. Wszelkie informacje można przekazywać bezpośrednio do Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego KWP w Gdańsku pod numerem telefonu 516-819-012 lub mailowo na adres: [email protected].
Czytaj więcej: Tragedia na S7 w Gdańsku. Prokuratura bada przyczyny karambolu
Zarzuty dla kierowcy ciężarówki. Policja szuka świadków zdarzenia
W wyniku śledztwa policja zatrzymała 37-letniego kierowcę ciężarówki, który uczestniczył w wypadku. Usłyszał on zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, zagrażającej życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu wielkich rozmiarów. jeżeli zostanie uznany za winnego, grozi mu kara do 15 lat więzienia.
Kierowca nie przyznał się do zarzutu i odmówił składania wyjaśnień przed prokuraturą. W trakcie przesłuchania odpowiadał jedynie na pytania obrońców. Mimo powagi zarzutów, sąd nie zgodził się na tymczasowe aresztowanie mężczyzny. Zastosowano natomiast dozór policyjny, który wymaga od niego codziennego stawiania się w jednostce policji adekwatnej dla miejsca zamieszkania.
Badania potwierdzają: kierowca był trzeźwy
Jak poinformowała prokuratura, badania toksykologiczne wykazały, iż kierowca w chwili zdarzenia nie był pod wpływem alkoholu ani substancji psychoaktywnych. Wyniki badania tachografu wskazały, iż ciężarówka poruszała się z prędkością 89 km/h, podczas gdy na tym odcinku dopuszczalna prędkość wynosiła 80 km/h. Dodatkowo, analiza telefonu mężczyzny potwierdziła, iż nie był on używany podczas jazdy.
Pomimo uzyskanych informacji, śledczy przez cały czas starają się ustalić dokładny przebieg zdarzeń, które doprowadziły do tragicznego karambolu. Dlatego tak ważne jest, aby każdy, kto mógł być świadkiem lub posiada nagrania z tego odcinka drogi, skontaktował się z policją.
mn