Numer alarmowy w Australii był niedostępny przez kilkanaście godzin. Skutki awarii były tragiczne: służby informują o śmierci czterech osób, w tym dziecka. Co więcej, odpowiedzialna za połączenie firma nie poinformowała na czas o problemach. Poza głosami oburzenia pojawiają się teraz sugestie, co zrobić, aby zapobiec takim sytuacjom na przyszłość.