We wczorajszym zdarzeniu w miejscowości Drobnice zginęło dwóch strażaków z miejscowej jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej.
W sobotę po godzinie siódmej rano służby otrzymały zgłoszenie, iż na jednym z okolicznych stawów znajduje się samochód osobowy. Na miejsce zadysponowano straż pożarną, zespoły ratownictwa medycznego i policję.
Z zatopionego samochodu marki citroen wydobyto ciała dwóch mężczyzn w wieku 18 i 39 lat. Jak się później okazało obaj służyli w Ochotniczej Straży Pożarnej w Drobnicach.
Wiktor wstąpił do Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej 4 lata temu. Marzył o tym, by być strażakiem, więc kiedy tylko skończył 18 lat od razu przystąpił do rozpoczęcia szkolenia podstawowego strażaków ratowników OSP. Było to pod koniec sierpnia. Cieszyliśmy się, iż niedługo zasili nasze szeregi, jako strażak wyjazdowy. Nie zdążył doczekać tej chwili. To takie przykre – mówi w rozmowie z Wieluń Nasze Miasto Damian Sobieraj, prezes OSP Drobnice, któremu także wciąż trudno uwierzyć w to, co się wydarzyło.
Drugi z druhów, 39-letni Łukasz w jednostce służył już od wielu lat. Osierocił dwójkę małych dzieci i zostawił żonę.
Na razie nie wiadomo, jak pojazd znalazł się w stawie. Dokładne okoliczności zdarzenia wyjaśnia policja pod nadzorem prokuratora.