Na warszawskim Wawrze, na ulicy Bielika, wydarzyła się tragedia: w wypadku motocyklowym zginął 30-letni mężczyzna. Pomimo szybkiej reakcji służb ratunkowych, jego życia nie udało się uratować.
Okoliczności zdarzenia
3 września, w środę około godziny 17, doszło do dramatycznego wypadku na drodze serwisowej w pobliżu trasy S2, między ulicami Patriotów a Wałem Miedzeszyńskim. Motocyklista na Kawasaki Z750, jadąc od strony Wału Miedzeszyńskiego, stracił panowanie nad pojazdem. Na prostym odcinku drogi wypadł z jezdni i uderzał w ściany rowu, zanim zatrzymał się na trawniku. W wyniku kolizji motocykl rozpadł się, a jego elementy, w tym zbiornik paliwa, zostały rozrzucone na znaczną odległość.
Akcja ratunkowa
Motocyklista, po wypadku znaleziony w rowie, nie wykazywał oznak życia. Ekipa ratowników natychmiast przystąpiła do resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Mimo szybkiego transportu do szpitala, mężczyzna zmarł po godzinie 18. Potwierdzono, iż posiadał on wymagane uprawnienia do prowadzenia motocykli.
Śledztwo i ustalenia
Kluczową rolę w śledztwie odgrywa analiza licznika motocykla, który wskazywał prędkość ponad 260 km/h w chwili zdarzenia. Policyjni biegli przeprowadzają szczegółowe badania, aby ustalić rzeczywisty przebieg wypadku.
Konsekwencje i działania służb
W wyniku wypadku, ulica Bielika była zamknięta dla ruchu przez kilka godzin. Policja, działając pod nadzorem prokuratora, zabezpieczyła miejsce zdarzenia i prowadziła wszelkie czynności procesowe mające na celu wyjaśnienie przyczyn i okoliczności tego tragicznego zdarzenia.