Dziś przed godziną 16-stą do służb ratunkowych wpłynęło zgłoszenie o dachowaniu samochodu na drodze krajowej nr 20 pomiędzy miejscowościami Chociwel i Węgorzyno. Na miejsce wysłano służby ratunkowe. Po dojeździe okazało się, iż samochód znajduje się na dachu. Niezwłocznie podjęto akcje ratunkową wobec kierowcy samochodu. Mimo przeprowadzonej reanimacji nie udało się uratować życia kierowcy. Policja wyjaśnia przyczyny i okoliczności tego zdarzenia.
O sytuacji poinformowali również strażacy z OSP Chociwel, którzy jako pierwsi dotarli doiejsca zdarzenia. Po akcji ratunkowej opublikowali wpis w swoich mediach społecznościowych
Dziś doszło do sytuacji, obok której nie jesteśmy w stanie przejść obojętnie – informują strażacy
Po przybyciu na miejsce zastaliśmy samochód dostawczy na dachu oraz nieprzytomną osobę leżącą na jezdni. Dookoła kilka samochodów zatrzymane na poboczu, a przy nich ludzie, którzy patrzyli ale nikt nie podjął próby reanimacji. Pojazdy omijały poszkodowanego jakby to nie był człowiek, tylko przeszkoda na drodze.
Wyglądało, jakby już uznano go za zmarłego…
Wraz z druhami z Węgorzyna i Zespołem Ratownictwa Medycznego przez kilkadziesiąt minut walczyliśmy o jego życie. Ostatecznie nie udało się go uratować.
Zostaje pytanie:
Co by było, gdyby ktoś zareagował wcześniej?
Nasz komentarz to nie oskarżenie. To gorzka refleksja.
W takich sytuacjach liczy się reakcja. Czasem wystarczy ucisk klatki piersiowej, telefon pod 112, wspólne działanie.
Nie każdy musi być ratownikiem.
Ale każdy może być ratunkiem.