To u niego Łukasz Żak zjawił się tuż po wypadku. Zeznania Adama K. zaskakują
Zdjęcie: 638620792830550070.jpg
Znamy szczegóły nocnej ucieczki Łukasza Żaka tuż po tragedii na Trasie Łazienkowskiej. Jak ustalił "Fakt" półtorej godziny po wypadku pojawił się w domu swojego kolegi Adama. Spędził u niego niecałą godzinę i w tym czasie długo korzystał z telefonu stacjonarnego. Mężczyźni nie tylko mieszkali obok siebie, ale i tej nocy wspólnie imprezowali. Znajdowali się też w tym samym aucie.