Siedział na krześle w słupskiej prokuraturze. Czekał na przesłuchanie. Nerwowo trząsł nogami. W jego stronę były skierowane kamery. I padał grad pytań. Nie chciał na nie odpowiadać. Odpowiedział tylko na jedno, które zadał mu reporter "Faktu". Oskar I. (20 l.) kierował bmw, które na chodniku w Słupsku (woj. pomorskie) staranowało grupę sześciu znajomych. Zginęła jedna osoba, a pięć zostało rannych.