„To nie może być koniec”

biegowelove.pl 2 miesięcy temu

Współzałożyciel firmy, która była właścicielem eksperymentalnego okrętu podwodnego, który eksplodował w drodze do wraku Titanica, powiedział komisji Straży Przybrzeżnej, iż ma nadzieję, iż pozytywne skutki katastrofy wzbudzą ponowne zainteresowanie eksploracją, w tym najgłębszymi wodami świata oceany.

„To nie może być koniec eksploracji głębin oceanicznych” – powiedział biznesmen Guillermo Sohnlein, który wraz ze Stockton Rush pomógł założyć OceanJet. „To nie może być koniec głębinowych łodzi podwodnych i nie sądzę, iż tak się stanie. „

Sohnlein ostatecznie opuścił firmę przed katastrofą Tytana w czerwcu 2023 r. Rush był jedną z pięciu osób, które zginęły w wyniku eksplozji łodzi podwodnej. Chociaż Sohnlein opuścił firmę w Waszyngtonie wiele lat temu, wypowiadał się w obronie jej wysiłków po eksplozji łodzi podwodnej.

Zeznał, iż firma chciała stworzyć flotę złożoną z czterech lub pięciu głębokonurkowych łodzi podwodnych, które byłyby w stanie przewieźć pięć osób na głębokość 6000 metrów. Powiedział, iż plan firmy nie zakładał dostosowywania statku-matki, co znacznie obniżyłoby koszty.

„Chcieliśmy zapewnić ludzkości większy dostęp do oceanu, szczególnie do jego głębin” – powiedział Sohnlein.

Sohnlein zeznał, iż firma skupiła się na wykorzystaniu włókna węglowego do budowy tego nieszczęsnego statku, ponieważ potrzebowała lekkiej i tańszej łodzi podwodnej, która nie musiałaby być powiązana z konkretnym statkiem-matką. Zeznał, iż wykorzystanie włókna węglowego „nie jest nowym pomysłem” i powiedział, iż „ludzie już się temu przyglądali”.

To zdjęcie wykonane przez amerykańską straż przybrzeżną w czerwcu 2023 r. na podstawie filmu dostarczonego przez Naval Research Services przedstawia pozostałości łodzi podwodnej Tytan pośrodku na dnie Oceanu Atlantyckiego. (Źródło: Associated Press)

Żaden z istniejących producentów łodzi podwodnych nie był w stanie spełnić wymagań firmy, co spowodowało konieczność przejścia na budowę własnych łodzi podwodnych, powiedział Sohnlein. Dodał, iż podczas prac nad projektem firma ściśle współpracowała ze Strażą Przybrzeżną.

Sohnlein powiedział, iż miał okazję nurkować na Tytanie „kilka razy”, ale odmówił. Wyjaśnił, iż powodem odmowy był brak chęci odbierania powierzchni potencjalnym klientom. Kiedy Rush doszedł do punktu, w którym „nadszedł czas, aby umieścić tam człowieka”, powiedział, iż chciał to zrobić sam. Rush uważał, iż to jego projekt i powiedział: „Jeśli coś się stanie, chcę, żeby to miało na mnie wpływ” – powiedział Sohnlein.

Straż Przybrzeżna wszczęła na początku tego miesiąca przesłuchanie publiczne w ramach dochodzenia wysokiego szczebla w sprawie przyczyny eksplozji. Część zeznań skupiała się na trudnej sytuacji przedsiębiorstwa.

Wcześniej podczas przesłuchania były dyrektor operacyjny OceanJet, David Lochridge, powiedział, iż często kłócił się z Rushem i uważał, iż firmie zależy wyłącznie na zarabianiu pieniędzy.

„Ideą firmy było zarabianie pieniędzy. Nauki było bardzo mało” – zeznał Lochridge.

Łódź podwodna Titan z OceanGate. (Źródło: Associated Press)

Sohnlein powiedział jednak, iż ani on, ani Rush w ogóle nie „napędzali się turystyką” i iż pomysł zwiedzania Titanica, który już badali inni, nie był dla żadnego z nich interesujący.

Suhlin zeznał również, iż opuścił firmę w 2013 r., gdy firma przeniosła się do inżynierii, co opisał jako większą siłę Rusha niż jego. Powiedział, iż przejęcie firmy było dla Rusha „dość łatwą decyzją”, trudniej jednak było podjąć decyzję, czy w ogóle zostać.

Na koniec Sohnlein stwierdził, iż nie ma sensu, aby firma przez cały czas wypłacała mu pensję w wysokości 120 000 dolarów (190 000 dolarów nowozelandzkich) za mniej ważne stanowisko. Powiedział, iż zachował mniejszościowy udział w spółce, który pozostaje nieuregulowany.

„Dalsze płacenie mi takiej pensji nie miało sensu finansowego, skoro nie zajmowałbym się niczym innym niż nadzorowaniem operacji biznesowych” – stwierdził Sohnlein, dodając, iż była to „jedna z najtrudniejszych decyzji, jakie kiedykolwiek musiałem podjąć”. zrobić” i iż kiedyś myślał, iż będzie to „ostatnia praca, jaką kiedykolwiek miał”.

Oczekuje się, iż na posiedzeniu będzie obecnych więcej świadków. Roy Thomas z US Shipping Bureau również złożył zeznania i szczegółowo opisał wyzwania związane z włóknem węglowym jako materiałem na łodzie podwodne. Włókno węglowe jest „podatne na uszkodzenia zmęczeniowe pod wpływem powtarzających się naprężeń zewnętrznych” – stwierdził.

Zeznania miał również złożyć były dyrektor techniczny OceanGate, Phil Brooks.

Lochridge i inni świadkowie namalowali obraz borykającej się z problemami firmy, która pragnie wrzucić do wody swój niekonwencjonalnie zaprojektowany statek. Incydent wywołał ogólnoświatową debatę na temat przyszłości prywatnych poszukiwań na morzu.

Funkcjonariusze Straży Przybrzeżnej wskazali na początku przesłuchania, iż ​​okręt podwodny nie został poddany niezależnemu przeglądowi, jak to jest w zwyczaju. To, w połączeniu z niezwykłą konstrukcją Tytana, wzbudziło zainteresowanie społeczności zajmującej się podwodnymi badaniami.

OceanGate z siedzibą w stanie Waszyngton zawiesiło działalność po eksplozji. Spółka nie zatrudnia w tej chwili pracowników na pełen etat, ale na rozprawie była reprezentowana przez pełnomocnika.

Podczas ostatniego nurkowania łodzi podwodnej 18 czerwca 2023 r. załoga straciła kontakt po wymianie wiadomości tekstowych na temat głębokości i masy Tytana podczas zanurzania. Następnie statek pomocniczy Polar Prince wysyłał powtarzające się wiadomości z pytaniem, czy Tytan przez cały czas widzi statek na swoim monitorze pokładowym.

Jedna z ostatnich wiadomości od załogi Tytana do Księcia Polarnego przed eksplozją łodzi podwodnej brzmiała: „Tutaj wszystko jest w porządku”, zgodnie z rekonstrukcją wizualną zaprezentowaną wcześniej podczas przesłuchania.

Kiedy zgłoszono opóźnienie łodzi podwodnej, ratownicy natychmiast wysłali statki, samoloty i inny sprzęt w rejon położony około 700 kilometrów na południe od St. John’s w Nowej Funlandii. Przedstawiciele Straży Przybrzeżnej powiedzieli, iż wrak Titanica znaleziono na dnie oceanu, około 300 metrów od dziobu Titanica. Nikt na statku nie przeżył.

OceanGate stwierdziło, iż od samego początku w pełni współpracuje z dochodzeniami Straży Przybrzeżnej i Krajowej Rady Bezpieczeństwa Transportu. Titan organizuje rejsy na miejsce wraku Titanica od 2021 roku.

Idź do oryginalnego materiału