Szokujące kulisy pobytu Łukasza Ż. w areszcie. "A to dopiero początek"
Zdjęcie: Łukasz Ż. po wyjściu z budynku prokuratury Źródło: PAP / Marcin Obara
Jest w polskim areszcie niespełna tydzień, a już dał się we znaki strażnikom więziennym. Chodzi o Łukasza Ż., podejrzanego o spowodowanie śmiertelnego wypadku na stołecznej Trasie Łazienkowskiej. – Jest butny, arogancki i próbuje gwiazdorzyć – wynika z doniesień mediów.