Na przejeździe kolejowym w Świebodzinie (woj. lubuskie) wszystko działało prawidłowo. Szlaban opadł, czerwone światła migały, a dźwięk sygnalizacji ostrzegał, iż zbliża się pociąg. Przejazd był zabezpieczony i wydawało się, iż nic nie może zakłócić tego porządku. Wtedy nagle pojawiło się białe renault. Zamiast zatrzymać się przed rogatkami, kierowca zrobił coś szokującego. Na pełnym gazie przemknął pod opuszczonym szlabanem i wjechał wprost pod nadjeżdżający skład relacji Warszawa–Berlin.