Niedzielne przedpołudnie w Szczytnikach (powiat kaliski) zamieniło się w prawdziwy koszmar drogowy! Na prostym odcinku krajowej „12” doszło do widowiskowego i groźnego wypadku. Żółty Ford Mustang, dopiero co kupiony przez 35-latka, z impetem wypadł z drogi, dachował kilkukrotnie w rowie i stanął w ogniu!
Według świadków sportowe auto mknęło w stronę Kalisza z ogromną prędkością, aż nagle kierowca stracił panowanie nad maszyną. Mustang zamienił się w płonący wrak. Cudem, kierowca zdołał wydostać się z auta o własnych siłach, jeszcze zanim dotarły służby ratunkowe.
Na miejsce ruszyły strażackie wozy z Kalisza i OSP Szczytniki, karetka pogotowia i policja. Strażacy walczyli z ogniem, a medycy sprawdzali stan kierowcy. Policja gwałtownie ustaliła, co mogło być przyczyną szaleńczej jazdy.
1,06 promila alkoholu w organizmie! – tyle wykazało badanie 35-letniego kierowcy, który – jak się okazuje – nie zdążył jeszcze choćby dobrze nacieszyć się nowym samochodem. Mustang był jego własnością od… jednej doby!
– Mężczyzna nie dostosował prędkości do warunków, stracił panowanie nad autem i dachował – przekazuje asp. Edyta Marcinka z kaliskiej policji.
Nieodpowiedzialny kierowca już stracił prawo jazdy. Teraz czeka go proces i surowa kara – **nawet do 3 lat więzienia** za prowadzenie w stanie nietrzeźwości i spowodowanie zagrożenia w ruchu.
Mustang marzeń? Niestety tylko na jeden dzień. Teraz zamiast jazdy sportową legendą – 35-latek będzie musiał zmierzyć się z konsekwencjami swojego „zakrapianego” zakupu.