41-latek z Ukrainy przestraszył się policjantów, którzy kierowali ruchem, gwałtownie skręcił i wpadł do przydrożnego rowu. jego auto dachowało. Jednak to nie wszystko. Okazało się, iż mężczyzna jechał z nadmierną prędkością, a gdyby tego było mało – był kompletnie pijany.
Legniccy policjanci zatrzymali 41-latka, który kompletnie pijany, lekceważąc ograniczenia prędkości jechał drogą i doprowadził do kolizji.
Do zdarzenia doszło na drodze wojewódzkiej nr 364. Policjanci zabezpieczali akcję strażaków, którzy zabezpieczali wyciek substancji ropopochodnej. Mundurowi kierowali ruchem i wskazywali kierowcom objazdy.
– W trakcie prowadzonych działań kierowca pojazdu marki Skoda, jadący w kierunku Złotoryi, nie dostosował prędkości do panujących warunków ruchu. W wyniku tego stracił panowanie nad pojazdem, wjechał do przydrożnego rowu, a następnie dachował – relacjonuje Anna Tersa z KMP Legnica. – Zdarzenie miało miejsce w bezpośredniej obecności funkcjonariuszy policji i strażaków. Na miejscu natychmiast podjęto działania ratownicze, w ramach których zarówno kierowca, jak i pasażerka, zostali ewakuowani z pojazdu. Funkcjonariusze udzielili uczestnikom zdarzenia pierwszej pomocy przedmedycznej. Na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało.
Policjanci wyczuli jednak woń alkoholu od kierowcy. Badanie alkomatem wykazało ponad 3 promile w wydychanym powietrzu.
– 41-letniemu obywatelowi Ukrainy zatrzymano prawo jazdy oraz dowód rejestracyjny pojazdu. Podczas rozmowy na miejscu zdarzenia kierowca przyznał, iż spanikował widząc radiowóz, a niedostosowanie prędkości doprowadziło do utraty panowania nad pojazdem – dodaje policjantka. – Teraz 41-latek odpowie przed sądem. Przypominamy, iż za kierowanie w stanie nietrzeźwości grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.