Tragiczny wypadek na Trasie Łazienkowskiej. Ruszył proces Łukasza Żaka
We wtorek 17 czerwca w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Śródmieścia rozpoczął się proces Łukasza Żaka (sąd wyraził zgodę na podawanie danych oskarżonego). Mężczyzna jest oskarżony o spowodowanie wypadku w ruchu lądowym. Do zdarzenia doszło na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. W wypadku zginął 37-letni Rafał P., a kilka osób zostało rannych.
REKLAMA
Warszawa. Łukasz Żak: Chciałbym z całego serca przeprosić rodzinę pana Rafała
Podczas procesu w warszawskim sądzie Łukasz Żak wygłosił krótkie oświadczenie. - Przyznaję się do prowadzenia Arteona, przekroczenia prędkości, w dalszym zakresie się nie przyznaję. Chciałbym z całego serca przeprosić rodzinę pana Rafała, a w szczególności dzieci, Paulinę K. (była partnerka Łukasza Żaka, która odniosła obrażenia w wypadku - red.) i współoskarżonych. Uważam ich za pokrzywdzonych w tej sprawie. Nie będę składał wyjaśnień i odpowiem na pytania tylko mojego obrońcy. Czekam na operację ręki, nogi i kręgosłupa - powiedział Łukasz Żak.
Zobacz wideo Pościg policjantów z KAP za kierowcą hondy
Śmiertelny wypadek na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Łukasz Żak uciekł z Polski
Do zdarzenia doszło we wrześniu 2024 roku. Na Trasie Łazienkowskiej na wysokości przystanku autobusowego Torwar Volkswagen Arteon kierowany przez Łukasza Żaka zderzył się z fordem, którym podróżowała czteroosobowa rodzina. Fordem kierował Rafał P. W volkswagenie, poza Łukaszem Żakiem, byli też Paulina K., Sara S. oraz Adam K. Prokuratura ustaliła, iż Łukasz Żak w momencie wypadku był pod wpływem alkoholu i trzymał w ręce telefon komórkowy, którym nagrywał swoją jazdę. Tuż przed zdarzeniem samochód Łukasza Żaka jechał z prędkością 226 km/h w terenie, gdzie dopuszczalna prędkość to 80 km/h. Po wypadku na miejscu pojawili się znajomi kierowcy volkswagena, którzy mieli mu pomóc uciec z Polski. Mężczyzna, za którym wydano Europejski Nakaz Aresztowania, został zatrzymany w Lubece w Niemczech, a następnie przewieziony do Polski.
Łukaszowi Żakowi grozi do 30 lat więzienia. Zarzuty usłyszało również sześć innych osób
Łukaszowi Żakowi grozi od 5 do 30 lat więzienia. Prokuratura przedstawiła zarzuty również sześciu osobom, które zdaniem śledczych pomagały Łukaszowi Żakowi. Zarzuty nieudzielenia pomocy i poplecznictwa postawiono Mikołajowi N., Kacprowi D., Damianowi J., Maciejowi O. i Kacprowi K., a zarzut poplecznictwa Aleksandrowi G.
Więcej: Przeczytaj też artykuł "Groźny incydent na imprezie w Gdańsku. Quad wypadł z trasy wyścigu i uderzył w ludzi".
Źródła: Polska Agencja Prasowa, Super Express