Skrajnie wygłodzone dziecko. Nowe informacje

upday.com 3 dni temu
Zdjęcie: Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Albert Zawada/PAP


Policja na polecenie prokuratury zatrzymała rodziców głodzonej 3-latki, która trafiła do szpitala. Rodzicie mieli stosować restrykcyjną dietę, karmiąc dziewczynkę tylko winogronami i pojąc mlekiem - podała prokurator Ewa Antonowicz, rzeczniczka zielonogórskiej prokuratury okręgowej.


Rodzice z trzyletnią dziewczynką zgłosili się do szpitala w Zielonej Górze w niedzielę. Lekarze do razu zauważyli, iż dziecko jest skrajnie wygłodzone. "Została podjęta decyzja o natychmiastowym przyjęciu dziecka na oddział" - powiedziała Sylwia Malcher Nowak, rzeczniczka Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze. Trzyletnie dziecko w ciężkim stanie trafiło na odział intensywnej opieki medycznej.

Szpital o zagłodzonym dziecku powiadomił świebodzińską prokuraturę. Zostało wszczęte postępowanie pod kątem narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia dziecka. Biegły z zakresu medycyny wydał wstępna opinię na temat stanu dziecka, która wskazuje na to, iż mogło dojść do przestępstwa. "W poniedziałek na 48 godzin zostali zatrzymani rodzicie trzylatki" - podała prokurator Antonowicz. niedługo będą z nimi przeprowadzane czynności. Zostaną przesłuchani.

"Dziecko zostało zabezpieczone przez sąd ze względu na leczenie. Decyzja ta została wydana z powodu obawy, iż leczenie zostanie przerwane przez rodziców" - powiedziała prokurator Antonowicz. Stan dziecka cały czas jest bardzo ciężki.

Prokuratura bada sprawę

Wstępnie wiadomo, iż dziewczynka nie była szczepiona. "Nie przeprowadzono co najmniej kilku obowiązkowych szczepień" - podała prokurator Antonowicz. Dziecko nie było również pod opieką żadnego lekarza. "Z tego co wiemy, rodzice pojawili się w szpitalu dopiero wtedy, kiedy stan dziecka był ciężki" - powiedziała rzeczniczka prokuratury.

"Jak wynika ze zgłoszenia ze szpitala, rodzicie stosowali bardzo restrykcyjną dietę karmiąc dziecko tylko mlekiem i winogronami" - powiedziała prokurator Antonowicz.

Prokuratura prowadzi śledztwo. Będzie sprawdzać również to, czy inne osoby mogły wiedzieć o stanie dziecka. "Wiadomo, iż rodzina żyła w pewnym ukryciu stąd kilka osób mogło o tym wiedzieć" - powiedziała prokurator Antonowicz.

Źródło: PAP

Idź do oryginalnego materiału