Aż sześć razy sąd zakazywał mu kierować samochodami, w tym cztery razy dożywotnio. Ale Waldemar D. niczym się nie przejmował i znowu wsiadał za kółko. Kiedy po szalonej ucieczce przed drogówką sąd puścił go wolno, policjanci przecierali oczy ze zdumienia. Decyzję w jego sprawie zmienił dopiero Sąd Okręgowy w Lublinie - dowiedziała się Wirtualna Polska.