Policja zatrzymała pojazd pędzący pod prąd na trasie ekspresowej S7. Za kierownicą siedział 88-letni mężczyzna, który tłumaczył, iż pomylił wjazd i poszukiwał miejsca, w którym mógłby zawrócić. Funkcjonariusze zadecydowali o odebraniu mu prawa jazdy.
Do wyjątkowo niebezpiecznej sytuacji doszło we wtorek po godz. 14. Oczom zdziwionych kierowców poruszających się trasą S7 w kierunku Jędrzejowa (woj. świętokrzyskie) ukazał się czerwony peugeot, jadący pod prąd. niedługo o sytuacji został powiadomiony dyżurny jędrzejowskiej komendy.
Świętokrzyskie. 88-letni kierowca jechał pod prąd ekspresówką
Na miejsce skierowani zostali policjanci. Auto zostało zlokalizowane nieopodal Mierzawy, na zjeździe w kierunku Sędziszowa. Gdy funkcjonariusze podeszli do pojazdu, zastali w środku 88-letniego mężczyznę i jego małżonkę. Badanie trzeźwości wykazało, iż kierowca nie był pod wpływem alkoholu.
ZOBACZ: Tragedia w miejskim autobusie. Pasażer zmarł w trakcie sprzeczki
Podczas rozmowy z policjantami, 88-latek stwierdził, iż pomylił wjazd na trasę ekspresową. Chcąc jak najszybciej się z niej wydostać, jechał pod prąd, poszukując najbliższego miejsca, w którym mógłby zawrócić. Jak twierdził, przejechał w ten sposób około jednego kilometra.
Mundurowi zadecydowali o zatrzymaniu prawa jazdy kierowcy. Sprawa została skierowana do sądu, który postanowi o dalszych krokach wobec mężczyzny.
Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?
Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!