Schuberth S3 Challenge – TEST kasku turystyczno-sportowego. 2 lata jazdy i 7 absurdalnych wyzwań [VIDEO, opinia, wrażenia]

motogen.pl 1 dzień temu

Schuberth S3 to kask turystyczno-sportowy z wyższej półki. Testowałem go 2 lata, rzuciłem mu 7 absurdalnych wyzwań. Obejrzyj test, sprawdź czy ten kask jest warty zainteresowania!

Zapraszamy do testu kasku, który jest przecież niezbędnym atrybutem motocyklisty! Po dwóch latach jazdy w turystyczno-sportowym Schuberthcie S3, opowiadam Wam rzetelnie, do czego się ten kask nadaje, jakie ma mocne strony i jakie znalazłem wady. A żeby było zabawniej, rzucam temu kaskowi siedem ABSURDALNYCH wyzwań. Czy sobie poradzi? Film poniżej!

Schuberth S3 to kask integralny, z półki turystyczno-sportowej, choć z wyraźnym ukłonem w stronę turystyki i codziennej wygody. Jest komfortowy, cichy, gotowy na montaż interkomu (ba, mikrofon i głośniki są już fabrycznie zamontowane), ma blendę, a choćby trochę luksusu. Ale przejdźmy do rzeczy.

VIDEO TEST – kask Schuberth S3 po 2 latach jazdy i po 7 wyzwaniach

Film obejrzysz też bezpośrednio na YT.

1. Wizjer vs. Kamień

Wizjer w kasku to temat kluczowy. To przez niego widzisz świat – warto, żeby nie rozpadł się przy pierwszym lepszym kamyku spod koła. Ani w razie poważnego uderzenia. A więc – kamień w dłoń!

Rezultat? Wizjer się odkształcił, pojawiło się odszczerbienie od wewnętrznej strony, ale – co najważniejsze – twarz (hipotetyczna, bo na szczęście to tylko test) wyszłaby z tego bez szwanku. Wizjer jest elastyczny, odporny na wyginanie i podczas zwykłej wymiany pinlocka niemal niemożliwym jest, aby go uszkodzić. No chyba, iż wyginasz go na kolanie o 180 stopni.

W wersji fabrycznej S3 wyposażony jest w wizjer bezbarwny z pinami na Pinlocka – tego w wersji 120, bardziej odpornego na parowanie. Ja zamieniłem go na żółty High Definition, który świetnie sprawdza się przy zmiennym świetle. I co ważne – żadna wersja wizjera nie zniekształca obrazu.

2 i 3. Wojna z pomidorem i ulewnym deszczem

Motocyklista to człowiek narażony. Czasem na brud, czasem na owady, czasem na… gnijącego pomidora. Sprawdziliśmy więc, czy Schuberth S3 przetrwa kontakt z brutalną rzeczywistością – oraz czy jest szczelny.

Efekt? Twarz sucha. Choć coś się wlało pod kołnierz, to wnętrze kasku pozostało odporne na wodę. Zresztą, fabryka Schubertha testuje swoje kaski w komorze pogodowej – to nie fikcja, byłem tam. A Pinlock robi robotę, co też sprawdziłem podczas niejednej jazdy w deszczu.

4. Aerodynamika i dmuchawa do liści

W tunelu aerodynamicznym kształt ma znaczenie. Ale co, jeżeli nie masz dostępu do tunelu? Bierzesz dmuchawę do liści i jazda.

Efekt? Rzeczywiście czuć, którędy leci powietrze. Spoiler stabilizuje kask, turbulatory na wizjerze robią robotę. Wentylacja? Dwa wloty na szczęce (w tym jeden z filtrem), jeden na czole i wyciąg z tyłu. Do tego – letnia i zimowa opcja wentylacji wewnątrz. W lato – działa znakomicie.

5. Akustyka – czyli czy uszy odpoczywają

Schuberth podaje, iż przy 100 km/h hałas w S3 to 86 dB. I rzeczywiście – to jeden z cichszych kasków, w jakich jeździłem. Co ciekawe, przy perkusji tez nieźle wycisza… Ale pamiętajcie – hałas zależy nie tylko od kasku, ale i od motocykla, od tego jak powietrze odbia się od owiewki/zegarów i jak trafia w kask. Akustyka wewnątrz kasku jest zupełnie inna na Goldwingu, na BMW XR, czy na nakedzie.

Konstrukcja kasku – głęboko zachodzące gąbki i podbródek – skutecznie ogranicza szumy. A po dwóch latach – żadnego skrzypienia czy trzasków w plastiku.

6. Test prania – bo życie to nie tylko trasa

Pot, kurz, makijaż – wszystko trafia do wnętrza kasku. Czasem trzeba go po prostu wyprać. W Schuberth S3 wnętrze jest w pełni wyjmowalne, łącznie z osłonami pasków podbródkowych.

Materiał – miły dla skóry, nie drażni. A jeżeli masz nietypową głowę – program Schuberth Individual pozwala dopasować wnętrze kasku do Twojego kształtu twarzy. S3 dostępny jest w siedmiu rozmiarach, z dwiema wielkościami skorupy.

Waga? Ok. 1610 g (albo 1640 z akcesoriami). Sporo? Może. Ale kask jest świetnie wyważony i nie czuć tej masy na głowie.

7. Blenda – lepsza, niż mrużenie oczu

Kask jest fabrycznie wyposażony w blendę, którą obsługuje się suwakiem na lewej krawędzi skorupy. Solidne i skuteczne rozwiązanie. Fabrycznie blenda jest mocno przyciemniana, a ja zmieniłem ją na blendę chromowaną (dlaczego? dla stylu). Podobnie jak wizjer, tak i blenda nie zniekształca obrazu. Jest to w zasadzie niezbędne wyposażenie dobrego kasku turystycznego.

Zdjęcia – kask Schuberth S3 w detalach i na różnych motocyklach

Systemy komunikacji – bo w trasie warto pogadać

Schuberth S3 już fabrycznie jest okablowany – posiada wewnątrz anteny FM / BT / Mesh, a także głośniki HD oraz mikrofon ukryty w szczęce. Chodzi o to, iż S3 jest przygotowany na zamontowanie interkomu – wystarczy po prostu wpiąć centralnę, bez żmudnego decydowania o sposobie podłączania czy bez układania kabli. Do wyboru są trzy interkomy: SC bazujący na Senie, z Meshem; SC Standard, bazujący na Senie bez Meshu; SC Edge, bazujący na Cardo Packtalk z Meshem. O interkomach więcej opowiem w innym filmie. Ale w uproszczeniu – jest to jeden z najlepszych systemów na rynku. A co może jeszcze ważniejsze, interkom wraz z kaskiem także spełnia surowy standard bezpieczeństwa.

Bezpieczeństwo – bez ironi

Tutaj nie żartujemy. Kask spełnia normę ECE 22.06. Skorupa wykonana jest z kompozytu DFP (Direct Fiber Processing) – włókna szklane wzmacniane karbonem. EPS wewnątrz ma zmienną gęstość – bardziej zaawansowane pochłanianie energii uderzenia.

Zapięcie? Mikrolock. Może nie klasyczne DD, ale również certyfikowane i bardzo wygodne. System AROS zapobiega zsuwaniu się kasku z głowy w trakcie wypadku.

Dla kogo Schuberth S3?

To nie jest kask torowy. Górna krawędź otworu wizjera jest dobrze dopasowana do jazdy na co dzień, także na sportach. ale po wyjeździe sportem na tor, po przyjęciu złożonej pozycji aerodynamicznej, ta krawędź skorupy przysłania widok. Co bardzo ważne – ta wada objawia się tylko na motocyklach skrajnie sportowych, głównie na torze. o ile chcesz jeździć sportowym motocyklem na co dzień, albo o ile chcesz jechać nie-sportowym motocyklem na tor, wszystko będzie okej.

To kask z wyższej półki – komfortowy, cichy, dobrze wyposażony i wytrzymały. Po dwóch sezonach – żadnych zastrzeżeń. Zero irytacji. Polecam. Chcesz więcej szczegółów? Obejrzyj film.

Adnotacja dla spostrzegawczych:
- Test umieściliśmy w kategorii "sponsorowane" na portalu, ale tylko dlatego, aby był przypięty na szczycie stronie głównej (taka funkcja).
- Test zawiera faktyczną opinię Jędrzejaka po dwóch latach jazdy.
- Marka Schuberth jest partnerem redakcji Motogen, jeździmy w kaskach Schuberth, ale nie polecalibyśmy ich, gdyby nie były produktami godnymi polecenia.
Idź do oryginalnego materiału