Na warszawskiej Wisłostradzie dachował samochód należący do ambasady Rosji. Auto prowadził pracownik techniczny rosyjskiej placówki. Pojazd uderzył w barierki i przewrócił się na dach, a jego elementy spadły na przeciwległy pas ruchu. Na szczęście nikt nie ucierpiał, a kierowca był trzeźwy.
Fot. Warszawa w Pigułce
Dachowanie auta ambasady Rosji w Warszawie. Kierowca był trzeźwy
W sobotni wieczór na warszawskiej Wisłostradzie doszło do groźnie wyglądającego wypadku z udziałem samochodu należącego do ambasady Rosji. Dacia, którą prowadził pracownik techniczny rosyjskiej placówki, dachowała na zjeździe z wiaduktu nad ulicą Krasińskiego.
Auto uderzyło w barierki i przewróciło się na dach
Samochód jechał w kierunku Śródmieścia. Na wysokości zjazdu z wiaduktu kierowca stracił panowanie nad pojazdem, który uderzył w barierki energochłonne. Części konstrukcji i elementy rozbitej Dacii spadły na przeciwległy pas ruchu, stwarzając niebezpieczeństwo dla kierowców jadących w stronę Żoliborza.
Na miejsce natychmiast przybyły służby ratunkowe i policja. Choć zdarzenie wyglądało bardzo poważnie, nikt nie odniósł obrażeń.
Kierowca ambasady Rosji był trzeźwy
Funkcjonariusze przebadali kierowcę alkomatem – wynik był negatywny. Mężczyzna okazał się pracownikiem technicznym ambasady Federacji Rosyjskiej, a nie dyplomatą. Jak przekazał asp. Kamil Sobótka ze stołecznej policji, uczestnik zdarzenia został ukarany mandatem za spowodowanie kolizji.
Policja bada przyczyny wypadku
Na razie nie wiadomo, co doprowadziło do utraty panowania nad pojazdem. Śledczy analizują zapisy monitoringu oraz ślady na jezdni, by ustalić dokładny przebieg zdarzenia.
Ruch na Wisłostradzie w kierunku Śródmieścia był przez pewien czas utrudniony. Po usunięciu pojazdu i odłamków barier przywrócono normalny przejazd.
