Sąd wydał decyzję ws. kierowcy podejrzanego o śmiertelne potrącenie 14-latka

natemat.pl 1 dzień temu
Sąd Rejonowy Warszawa-Wola zdecydował o tymczasowym aresztowaniu 43-letniego mężczyzny podejrzanego o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Woli i ucieczkę z miejsca zdarzenia. Decyzja zapadła na wniosek prokuratury.


Do wypadku doszło w piątek 3 stycznia po godzinie 17 w Warszawie na skrzyżowaniu ulic Ordona i Jana Kazimierza. Kierowca białego auta dostawczego potrącił 14-letniego chłopca przechodzącego przez oznakowane przejście dla pieszych.

Nastolatek z powodu odniesionych obrażeń zmarł w szpitalu. Sprawca uciekł z miejsca zdarzenia. Został zatrzymany następnego dnia przez policję.

Zarzuty dla Andrzeja K.

Podejrzany usłyszał zarzuty spowodowania śmiertelnego wypadku, ucieczki z miejsca zdarzenia oraz złamania sądowego zakazu prowadzenia pojazdów. W chwili zatrzymania miał około dwóch promili alkoholu w organizmie. Mężczyzna przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Twierdzi jednak, iż nie był świadomy potrącenia. Śledczy skierowali do sądu wniosek o tymczasowy areszt wobec 43-latka z uwagi na obawę mataczenia w sprawie i ukrywania się.



"Sąd Rejonowy Warszawa - Wola w Warszawie uwzględnił wniosek Prokuratora i zastosował wobec sprawcy wypadku śmiertelnego z dnia 3 stycznia 2025 r. – Andrzeja K. środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy." – napisano w zamieszczonym na platformie X oficjalnym komunikacie.

Prokuratura zapowiada dalsze analizy dowodów, w tym nagrań z monitoringu, które określa jako "wstrząsające".

Przeszłość kryminalna podejrzanego. Gdzie pracował Andrzej K.?


Mężczyzna był wcześniej karany za posiadanie narkotyków i pomoc w nielegalnym przekroczeniu granicy. Dodatkowo miał również sądowy zakaz prowadzenia pojazdów – który najprawdopodobniej otrzymał na skutek prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu. Zakaz obowiązywał od kwietnia 2023 roku. Andrzej K. pracował jako kierowca i magazynier w firmie kurierskiej. W mediach pojawiły się sugestie jakoby miał być zatrudniony w firmie InPost należącej do Rafała Brzoski.



Właściciel InPostu gwałtownie zareagował i zdementował pojawiające się doniesienia. Brzoska napisał, iż poruszyła go śmierć 14-latka, bo sam jest ojcem i trudno mu wyobrazić sobie ból, jaki przeżywa teraz rodzina chłopca. Zaznaczył też, iż sugestie o tym, iż Andrzej K. jest zatrudniony w jego firmie, pojawiły się w mediach, które nieustannie atakują go i krytykują jako przedsiębiorcę.

Idź do oryginalnego materiału