Do tragedii doszło w poniedziałek.
Ponownie wracamy do sprawy wypadku awionetki pod Lesznem, w wyniku którego zginęły dwie osoby podróżujące maszyną. Jak podawaliśmy już na epoznan.pl, to 20-letni młociarz Jakub Pracharczyk oraz 37-letni ratownik i strażak Mikołaj Stołowski, który był pilotem awionetki.
Więcej informacji przekazała prokuratura. Samolot, który rozbił się na prywatnej posesji, to maszyna marki TECAN. - Jak wynika z relacji naocznych świadków tej tragedii, około godziny 11.00 nad Krzyckiem Wielkim widziano samolot wykonujący różne manewry przypominające akrobacje. Samolot leciał na niskim pułapie, przechylając się na boki, zwiększając i zmniejszając wysokość lotu, aż w pewnym momencie zaczął lecieć w kierunku ziemi, w którą uderzył. Jego 37-letni pilot i 20-letni pasażer ponieśli śmierć na miejscu - wyjaśnia prokurator Łukasz Wawrzyniak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
- Na miejscu zdarzenia przeprowadzono oględziny z udziałem prokuratora z Prokuratury Rejonowej w Lesznie oraz członków Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Według wstępnych ustaleń lot odbywał się na trasie Poznań - Leszno - Poznań. Pilot posiadał licencję i latał hobbystycznie. Pasażer korzystał z vouchera na przelot samolotem - dodaje.
Jak zaznaczono, to wstępny etap wyjaśniania okoliczności zdarzenia. - najważniejsze dla określenia jego przyczyny i przebiegu będą miały dalsze czynności procesowe oraz analiza zebranych dowodów i śladów, a także ustalenia Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych - kończy.