Rodzinna tragedia na Mazowszu. W świąteczny wieczór 35-letni mężczyzna zaatakował swoich rodziców. Nie żyje 64-letnia kobieta, a jej 63-letni mąż został ranny i trafił do szpitala.
Do tragicznego zdarzenia doszło w bożonarodzeniowy wieczór w miejscowości Gorzewo w pobliżu Gostynina (woj. mazowieckie). Policja dostała zgłoszenie o agresywnym młodym mężczyźnie, który biegał wokół bloku.
Gdy funkcjonariusze weszli do jego mieszkania, w środku znaleźli 64-letnią kobietę, jej o rok młodszego męża oraz 35-letniego syna pary.
ZOBACZ: Awantura przy dzieleniu mięsa. Nie żyje 43-latek
– Kobieta była nieprzytomna z widocznymi urazami głowy. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził jej zgon – powiedział w rozmowie z Interią mł asp. Paweł Klimek z KPP W Gostyninie.
Więcej szczęścia miał 63-letni mąż kobiety, który z połamanymi rękami został przetransportowany do szpitala.
Rodzinna tragedia w Boże Narodzenie. Syn zabił matkę
Policjanci zatrzymali 35-latka, który miał zaatakować swoich rodziców i brutalnie ich pobić. Zarówno on jak i jego ojciec byli pod wpływem alkoholu.
Od syna małżeństwa dodatkowo pobrano krew do badań na obecność środków odurzających.
Okoliczni mieszkańcy poinformowali, iż kobieta która zginęła przez 30 lat pracowała w pobliskim szpitalu, cierpiała na chorobę Alzhaimera.
ZOBACZ: Śmierć Anastazji na wyspie Kos. Jest wyrok sądu
35-latek miał z kolei wyjeżdżać do pracy za granicę, ale od jakiegoś czasu był bezrobotny. Według relacji sąsiadów mężczyzna miał problem z alkoholem.
Reporterka Polsat News ustaliła, iż rodzina w której doszło do tragedii, jest prawdopodobnie powiązana z jednym z gostynińskich radnych.
dk/ sgo / Polsatnews.pl
Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?
Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!